Jak podaje portal "Super Express", Teresa Lipowska spędziła Wigilię i święta w towarzystwie swojego syna i jego rodziny. Okazuje się, że aktorka ma wiele zastrzeżeń do tego, jak przebiegała tradycyjna wieczerza wigilijna. Co dokładnie jej się nie spodobało?
Teresa Lipowska krytykuje rodzinną wigilię
Teresa Lipowska przez lata przygotowywała wigilijną kolację samodzielnie. Z czasem jednak ten obowiązek przejęło młodsze pokolenie. Ostatnią Wigilię aktorka spędziła w domu swojego jedynego syna Marcina. Niestety nie wspomina tego najlepiej. Miała wiele zastrzeżeń co do tego, jak teraz obchodzi się święta.
"Całe święta się śmieję, że to święta prezentów, a nie Bożego Narodzenia" - powiedziała, cytowana przez "Super Express" Teresa Lipowska. "Właściwie wszyscy zapominają, po co tam przyszli" - dodała z goryczą.
Teresa Lipowska nie ukrywa, że teraz w świętach zbyt duży nacisk kładzie się na aspekt materialny, zapominając o tym, że najważniejsze jest celebrowanie czasu z najbliższymi. Aktorka nie ukrywa również, że niezbyt entuzjastycznie podchodzi do potraw, jakie pojawiły się na wigilijnym stole.
Lipowska ubolewa, że coraz częściej odchodzi się od potraw, które tradycyjnie serwowało się w czasie Wigilii. "Tam jest jakiś łosoś, krem z pieczarek" - wyliczała aktorka, która z sentymentem wracała do tego, jak święta celebrowano dawniej.
A wy, co o tym sądzicie? Macie podobne spostrzeżenia, co Teresa Lipowska? A może nie macie nic przeciwko zmianom, jakie zachodzą?
To też może cię zainteresować: Paulina Smaszcz nie odpuszcza swojemu byłemu mężowi nawet w Boże Narodzenie. Udzielając świątecznego wywiadu ponownie wbiła mu szpilę. O co chodzi tym razem
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Biskup w ostrych słowach o osobach, które nie przyjmują wizyt duszpasterskich. Duchowny jest przekonany, że jest to najważniejszy powód społecznego ostracyzmu
O tym się mówi: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ponownie zaskoczyli. Właśnie potwierdziły się medialne doniesienia. Pojawiła się nawet konkretna data