Ożeniłem się czternaście lat temu. Pierwsze lata wspólnego życia spędziłem w domu teściowej.

Moja żona była w ciąży, więc moi rodzice dali nam prezent - kupili mieszkanie poza miastem. Rzecz jasna, moja żona i ja byliśmy wtedy bardzo szczęśliwi, ponieważ teraz byliśmy sami dla siebie panami.

Jedyną minusową sprawą było to, że teraz musiałem dłużej podróżować do pracy, ale nie przeszkadzało mi to za bardzo. Potem moja żona poszła na urlop macierzyński, więc nie pracowała, a życie poza miastem było wielokrotnie przyjemniejsze niż w samym mieście.

Nie mam pojęcia, co mam począć z matką mojej żony!

Przed kilkoma laty matka żony postanowiła zająć się biznesem, sprzedała mieszkanie i wydała wszystkie zarobione pieniądze na piekarnię. Kupiła sprzęt, zatrudniła pracowników.

Zaczęła mieszkać w tym samym budynku i urządzała sobie pokój. Przez pierwsze lata teściowa prosperowała całkiem dobrze, otrzymywała stały dochód, choć niewielki. Niestety, w sąsiedztwie jej piekarni otworzyła się kolejna piekarnia, wielokrotnie większa.

Oczywiście ceny były tam wielokrotnie niższe. Teściowa musiała zwolnić połowę personelu, ponieważ dochody spadły. A potem jej biznes poszedł na marne. Była winna kupę kasy za wynajem lokalu, bo to centrum miasta!

Z czasem przeprowadziła się do wynajmowanego mieszkania. Po raz pierwszy miała pieniądze na własne mieszkanie. Jednak zaczęły się problemy, w wyniku których przyszła do nas i ze łzami w oczach zaczęła prosić, żebyśmy ją przyjęli.

Teściowa nie może pracować, bo jej stan zdrowia nie pozwala jej, podobnie z resztą, co sam jej wiek. Rozumiem, że mojej żonie jest żal matki, mi też, ale tak naprawdę nie chcę mieszkać w jednym mieszkaniu z matką mojej żony. Nasze dziecko już samodzielnie chodzi do szkoły, nie musi już z nim siedzieć. Kiedy potrzebowaliśmy pomocy teściowej, była zajęta swoimi sprawami.

Kiedy rodzice zamierzali kupić mi mieszkanie, matka mojej żony odmówiła dołożenia, choć małej ilości pieniędzy. A potem ojciec musiał wziąć kredyt, żeby kupić mi mieszkanie. I dlatego myślę, że moi rodzice też będą przeciwni zamieszkaniu przez teściową w naszym mieszkaniu. Tak, a to mieszkanie należy do mojego ojca, jest zarejestrowane na niego, nie na mnie.

A co mamy począć z teściową? Nie mam pieniędzy, żeby wynająć jej dom. Mojej żonie jest bardzo przykro. Teraz, gdyby potrzebowała jednorazowej pomocy, pomogę, inaczej… Jednak nie jestem gotów na comiesięczne finansowanie teściowej.

Seniorka nie ma innych dzieci poza moją żoną, która także nie jest szczególnie chętna do mieszkania z matką w tym samym mieszkaniu. Moja żona kilka razy prosiła mamę o pomoc, na co ona powiedziała, jak mówią, masz już współmałżonka, niech on się tym wszystkim zajmuje.

Jednak nie możemy wystawić jej na bruk. Rozumiemy wszystko. Jestem w stu procentach pewny, że ​​jeśli pozwolimy jej zamieszkać z nami, będziemy tego żałować. Kiedy mieszkaliśmy z nią przez pierwsze lata małżeństwa, było to wręcz traumatyczne przeżycie. Co zatem mam zrobić?

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz mierzą się z tymi plotkami od lat. Kto kogo zdradza i ich właściwie łączy

O tym się mówi: Paulina Smaszcz została przesłuchna przez policję. Była żona Macieja Kurzajewskiego zdradza szczegóły. W takiej odsłonie jej jeszcze nie widzieliśmy