Jak podaje portal "O2", kobieta szukała pomocy u lekarzy, ale żaden nie był w stanie postawić właściwej diagnozy. Tymczasem samopoczucie Melissy pogarszało się z dnia na dzień. Kiedy medykom udało się wreszcie znaleźć przyczynę złego stanu pacjentki, nie była w stanie uwierzyć, że mógł to spowodować implant w piersi. Co się dokładnie stało?
Chciała czuć się piękniej, ucierpiało na tym jej zdrowie
Melissa Lima postanowiła podzielić się swoją historią ze światem. Zrobiła to za pośrednictwem TikToka, gdzie opowidziała o chorobie, z jaką przyszło się jej zmierzyć. Jej przypadek wzbudził niemałe poruszenie w sieci, bo niewiele osób zdawało sobie sprawę, że implant w piersi może doprowadzić do tak poważnych komplikacji zdrowotnych.
Melissa miała za sobą dwie operacje wszczepienia implantów piersi. Pierwszy raz poddała się zabiegowi w 2002 roku. Trzy lata później zdecydowała się na kolejny, tym razem wybierając nieco mniejszy rozmiar implantów. Przez dłuższy czas, nie działo się nic niepokojącego. W 2010 roku kobieta zaczęła się czuć coraz gorzej.
Kobieta zaczęła mierzyć się z chronicznym zmęczeniem, depresją, a także mgłą mózgową. Melissa zauważyła, że jej waga zaczyna wzrastać, na ciele pojawiają się liczne wysypki, a rany, jakie powstawały na jej ciele, w ogóle nie chciały się goić. Do tego doszły problemy z jelitami, stawami, a nawet z układem mięśniowym. Do tego doszła choroba tarczycy - Hashimoto.
Kolejne badania nie przynosiły odpowiedzi
Wiele symptomów chorobowych, jakie pojawiały się u Melissy, lekarze przypisywali Hashimoto i powikłaniom, jakie powoduje to schorzenie. Jak przyznała kobieta, nigdy, żaden medyk nie zapytał jej o implanty znajdujące się w jej piersiach i nie powiązał objawów z zabiegiem powiększenia piersi.
Leki podawane przez lekarzy, nie poprawiały jej stanu, a jej samopoczucie stale się pogarszało. Próbując znaleźć przyczynę swojego stanu, Melissa przeszukiwała Internet. Na jednej ze stron, przeczytła, że podobne do jej objawów mogą wywoływać implanty piersi.
To właśnie wtedy kobieta zdecydowała się na usunięcie implantów. Widok implantu po zabiegu zaszokował wszystkich. Powinien być przeźroczysty, tymczasem proteza miała brązowo-czarny kolori i grudkowatą konsystencję. Po zabiegu stan zdrowia Melissy się poprawił.
"Wiem, że większość chirurgów powie ci, że implanty są "bezpieczne", ale nigdy nie wiesz, jak zachowają się w naszym ciele" - przestrzega Melissa.
Spodziewaliście się tego?
To też może cię zainteresować: Rodzina 14-letniego Patryka mierzy się z krzywdzącymi plotkami. Matka chłopca, który stracił życie z niewyjaśnionych przyczyn zabrała głos
Zobacz, o czym jeszcze pisliśmy w ostatnich dniach: Czeka nas podwyżka podatków. Decyzję Ministra Finansów odczuje wiele osób
O tym się mówi: To bardzo niepokojące wieści. Czy nadchodzące święta Bożego Narodzenia będą wyjątkowo skromne