Jak podaje portal "Pomponik", Ilona Łepkowska w swoim dorobku zawodowym ma wiele hitów, które przyciągnęły przed ekrany sporo widzów. Scenarzystka przyznała, że przez cały czas odprowadzała składki do ZUS, ale i tak jej emerytura nie jest szczególnie wysoka.
Ilona Łepkowska zdradziła, ile wynosi jej emerytura
Ilona Łepkowska ma na swoim koncie wiele produkcji, które zdobyły rzeszę fanów. To ona stworzyła takie serialowe hity, jak "M jak miłość", "Barwy szczęścia", czy też "Na dobre i na złe". "Królowa polskich seriali" przyznaje, że systematycznie odprowadzała składki do ZUS i oszczędzała, mając świadomość, że wolny zawód to nie tylko tłuste, ale także chude lata.
Łepkowska przyznała, że nie patrzy z lękiem na jesień swojego życia, bo jest osobą "oszczędną i zapobiegliwą". Po pierwsze scenarzystka odprowadzała składki na ZUS, dzięki czemu co miesiąc wpływa na jej konto ZUS-owska emerytura. Przyznała, że nie jest to zawrotna kwota, bo wynosi zaledwie "1350 czy 1400 złotych po podwyżce".
Po drugie, Ilona Łepkowska starała się oszczędzać na przyszłość. Podkreśliła, że starała się nie wydawać wszystkich pieniędzy, jakie udało jej się zarobić. "Wiem, że bywają ciężkie czasy i człowiek nie ma pracy, nie ma propozycji zawodowych, tak jest we wszystkich wolnych zawodach" - powiedziała scenarzystka w rozmowie z dziennikarką portalu "Jastrząb Post".
Ilona Łepkowska jest w dalszym ciągu aktywna zawodow, co daje jej dodatkowy zastrzyk gotówki, którą może przeznaczać zarówno na bieżące wydatki, jak i odkładać na przyszłość.
Co sądzicie o wysokości świadczenia emerytalnego "królowej polskich seriali"?
To też może cię zainteresować: Andrzej Piaseczny ponownie współpracuje z TVP. Gwiazdor tłumaczy swoją decyzję. "Dla niej stanąłbym nawet obok diabła"
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Emeryci muszą się mieć na baczności. Od września wchodzą zmiany, które mogą utrudnić dorabianie do emerytury. Ile można stracić
O tym się mówi: Premier Mateusz Morawiecki podjął ważną decyzję. Wydano w tej sprawie specjalne zarządzenie. O co chodzi
