Dziennikarz, prezenter i jeden z prowadzących program śniadaniowy "Dzień Dobry TVN" Filip Chajzer opowiedział w wywiadzie o swojej relacji z ojcem, popularnym prezenterem Zygmuntem chajzerem, w którego zawodowe ślady poszedł, stając się osobą publiczną i znaną z małego ekranu.

Filip Chajzer uwielbia wspólne wyprawy z synkiem

Filip Chajzer, 38-letni dziennikarz i prezenter nie ma ostatnio dobrej opinii w mediach i wśród widzów stacji TVN. Wszystko za sprawą afery, jaka wybuchła po tym, gdy wyszedł na jaw jego romans z małżonką popularnego projektanta mody.

Pomimo problemów, jakie wynikły z jego chwili zapomnienia, przez które rozstał się dotychczasową partnerką, stara się żyć swoim życiem i nie skupiać się na medialnych doniesieniach na temat jego spraw prywatnych.

Jak można zaobserwować na jego instagramowym profilu, prezenter ma bardzo dobrą relację z synem, którego mamą jest była już partnerka, Małgorzata Walczak. Przeglądając fotorelację ze wspólnych wypraw z synem, można nabrać pewności, że zawsze jest to dobra zabawa i cenna przygoda dająca spore doświadczenie.

Dziennikarz w wywiadzie przyznał, że jego synek na wspólnych wycieczkach przebywając poza domem, zachowuje się zupełnie inaczej, niż na co dzień w domu. Chłopczyk jest zwykle w domu marudny i zachowuje się po prostu jak dziecko, podczas gdy na ich wspólnych, męskich wyprawach wykazuje ogromne zdyscyplinowanie nieposłuszeństwo, co może stanowić świetną lekcję dorosłości na przyszłość.

Jak widać, 38-latek spędza przyjemnie z synem każdą wolną chwilę, co z pewnością zaowocuje wspaniałymi wspomnieniami z dzieciństwa.

Filip Chajzer wspomniał także o własnym dzieciństwie i o ten, jak pamięta relacje z ojcem z tamtego okresu.

Jak się okazuje, Zygmunt Chajzer był niezwykle zapracowanym człowiekiem jako osoba medialna i nie miał zbyt wiele czasu na spędzanie głos z synem. Na szczęście prezenter dodał, że w wieku około 30 lat zdołało wiele czasu nadrobić z ojcem podczas wspólnej wyprawy po Ameryce Południowej.

Mój ojciec bardzo dużo pracował w tamtym czasie. Ale potem to bardzo mocno nadrabialiśmy. Mniej więcej od 30-stki w górę bardzo często jeździliśmy razem. No i przejechaliśmy razem Amerykę Południową, co było wielkim wyzwaniem i myślę, że pięknie to nadrobiliśmy - opowiedział dziennikarz.

O tym się mówi: Paweł Królikowski uhonorowany w niezwykły sposób. Skwer jego imienia powstał w rodzinnym mieście aktora

Zerknij tutaj: Lewandowscy i Paulina Krupińska zawitali na wesele przyjaciół. Gwiazda jako jedyna na imprezie pojawiła się sama! Co z Sebastianem Karpielem-Bułecką