Teściowa nie przyjęła mnie do rodziny, uważając, że nie jestem godna jej syna.

Teściowa wyrzuca mi wiek, ciągle podkreślając, że jestem bardzo stara dla jej syna i nie widzieli obok niego takiej dziewczyny. Jeśli w jej rozumieniu 30-letnie kobiety są już stare, to co, zastanawiam się, myśli o swoich rówieśnikach.

Mam dwa dyplomy wyższego wykształcenia, własne mieszkanie, kocham męża, ale podobno jego mamie to za mało.

Teściowa od pierwszych dni wyrażała dezaprobatę dla naszego związku i nawet nie przyszła na ślub.

Przez pierwszy rok naszego wspólnego życia teściowa codziennie dzwoniła do syna, ale po prostu ze mną nie rozmawiała. Trwało to aż do narodzin mojej córki.

Po wypisaniu ze szpitala mąż zabrał nas z dzieckiem do domu. Wchodząc do mieszkania, ze zdziwieniem zobaczyłam swoją teściową, która była zajęta przy stole.

Byłam zła, że ​​mąż nie ostrzegał mnie przed takimi gośćmi, ale tego nie pokazałam.

Mąż powiedział, że jego matka postanowiła zakopać topór wojenny i teraz chce porozumieć się ze mną i z wnuczką.

Mój mąż wierzył, że wnuczka stanie się łącznikiem między mną a jego matką. Rodzice mieszkają daleko, więc normalna relacja z teściową pozwoliłaby dziecku mieć w pobliżu babcię i możemy liczyć, chociaż na niewielką pomoc.

Przebierałam dziecko, kiedy do pokoju weszła moja teściowa. Gdy tylko spojrzała na dziecko, jej dobry nastrój natychmiast zniknął:

Dawno nie widziałem tak brzydkiego dzieciaka. Całe dziecko poszło po mamie, widać, że geny syna okazały się słabsze. W ogóle nie wygląda na naszą rodzinę. Dzieci mojej córki od razu były piękne. Z kołyski wyczuwano rasę.

Nie znosiłam w milczeniu obelg na mnie i na dziecko, ale wyrzuciłam kobietę za drzwi. W końcu wysłałam ją, by zajęła się swoimi rasowymi wnukami, bo nasze dziecko okazało się wadliwe.

Dla mnie moje dziecko jest najlepsze i nie pozwolę, aby negatywny stosunek teściowej do mnie przeniósł się na niemowlaka.

Poprosiłam teściową, żeby już do nas nie przychodziła.

Mój mąż mnie wspierał, chociaż wcale się tego od niego nie spodziewałam. Mój mąż i mama się widzą, oddzwaniają, ale ta kobieta już nie przychodzi do naszego domu.

Teściowa też nigdy nie prosiła o przyprowadzenie do niej wnuczki, prawdopodobnie boi się, że sąsiedzi zobaczą ją obok „nierasowego” dziecka.

To są babcie, które automatycznie przenoszą swój negatywny stosunek do synowej na wnuki.

To też może cię zainteresować: Lara Gessler pochwaliła się pokaźnym ciążowym brzuszkiem i nie tylko. Przyznała, że uwielbia "wiosenną ruletkę"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ekspertka porównała zachowanie księżnej Diany i księżnej Kate. Czy Kate poszła śladami swojej teściowej

O tym się mówi: Maja Hyży zachwyca swoim ciążowym brzuszkiem! Celebrytka po raz kolejny pokazała się na ściance. Tym razem towarzyszył jej ukochany Konrad Kozak