Jak przypomina portal "Pomponik", Kamil Durczok zmarł 16 listopada 2021 roku w wieku zaledwie 53. lat. Jego brat, Dominik, po raz pierwszy zabrał głos w sprawie niespodziewanego odejścia dziennikarza. Opowiedział, jak wyglądały jego ostatnie chwile i walka z własnymi demonami.

Niespodziewane odejście

Informacja o śmierci Kamila Durczoka była dla wszystkich ogromnym zaskoczeniem. Dziennikarz w chwili śmierci miał zaledwie 53. lata. Pomimo wysiłków lekarzy i długiej reanimacji, nie udało się go uratować.

Pogrzeb Kamila Durczoka odbył się 19 listopada ubiegłego roku i zgodnie z życzeniem rodziny, miał on charakter rodzinny. W trakcie uroczystości żałobnych, brat dzienikarza - Dominik Durczok - wygłosił poruszającą przemowę. Mówił o tym, że nic nie zmiei jego "przekonania, że był dobrym człowiekiem" i świadomości, że oboje wskoczyliby za sobą w ogień.

Dominik Durczok przerywa milczenie na temat śmierci brata

W rozmowie z "Faktem" Dominik Durczok zaprzeczył słowom Marianny Duffek. W rozmowie z "Fashion Magazine" stwierdziła, że jej były mąż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jakie konsekwencje wiążą się z odmową leczenia. "Górę wziął jego gen autodestrukcji" - powiedziała Duffek.

Dominik Durczok podkreślił, że jego brat "walczył". Od momentu, kiedy jasne stało się, że zmaga się z chorobą nowotworową, pdejmować miał różne próby leczenia. Bliskim udało się go nawet namówić na leczenie w zamkniętym ośrodku.

Choroba mocno nadszarpnęła jego zdrowie. Musiał mieć przeszczepioną wątrobę, choć "w takim stanie, jakim był Kamil, na przeszczep nie było praktycznie szans". Dominik Durczok dodał, że to do niego dzienikarz zwracał się w ostatnich miesiącach. Potrafił do niego dzwonić o drugiej w nocy lub piątej nad ranem, prosząc aby przyjechał.

Ostatnie chwile Kamila Durczoka

Stan Kamila Durczoka zaczął się pogarszać w niedzielę 14 listopada. Dzień później Dominik Durczok odebrał telefon od ich mamy, która mówiła, że z Kamilem jest bardzo źle. "Zastałem go w kałuży krwi, krwotok był ogromny" - powiedział brat dziennikarza.

Dominik Durczok wspomniał, że zawiózł go do szpitala na Ligocie. "Zdążyliśmy sobie tylko powiedzieć trzymaj się" - dodał. Dzień później nadeszła najgorsza z wiadomości, że lekarzom nie udało się uratować życia Kamila Durczoka.

Spodziewaliście się, że Kamil Durczok toczył tak trudną walkę?

To też może cię zainteresować: Emmanuel Macron reaguje na słowa premiera Mateusza Morawieckiego. Prezydent Francji nie przebierał w słowach

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krajową Radę Radiofonii i Telewizji zalewają skargi od widzów. Czy TVP i TVN będą mieć problemy

O tym się mówi: Joanna Opozda sfotografowana podczas spaceru z dzieckiem. Zrobiono też inne zdjęcia, które skomentowała