Jak podaje portal "ABC Zdrowie", na Podhalu notuje się coraz więcej przypadków choroby, której objawem jest pojawianie się wysypki na wybranych partiach ciała. Te objawy w wielu osobach wzbudziły obawy, że mamy do czynienia z bostonką. Jaka jest prawda?
Coraz więcej przypadków choroby na Podhalu
Choroba dłoni, stóp i jamy ustnej (HFMS) dotyka najczęściej dzieci poniżej 10. roku życia, choć zdarza się także, że zapadają na nie dorośli. Jest wywoływana głównie przez wirusy Coxsackie. Kiedy dojdzie do zakażnia, objawy pojawiają się od 3 do 6 dni. Są nimi wysypka pęcherzykowata i plamisto-grudkowa, która zlokalizowana jest na stopach, dłoniach, a także w okolicy ust (także wewnątrz).
Wysypka o kolorze łososiowym nie jest jedynym, na co uskarżają się zakażeni. Pojawia się również gorączka, ból gardła, które szczególnie dokuczają podczas przełykania i jedzenia. U osób dotkniętych HFMS pojawiają się również bardzo charakterystyczne zmiany w obrębie paznokci - mowa o liniach Beau, będących poprzecznym bruzdowaniem paznokcia.
O ile w przypadku dzieci, zakażenie przebiega raczej łagodnie, to u dorosłych przebieg ten jest znacznie cięższy i dłuższy, a do tego może prowadzić do poważnych powikłań kardiologicznych i neurologicznych.
To nie bostonka
Wiele osób obawiało się, że objawy są wynikiem tzw. bostonki. Jej objawy są łudząco podobne do przebiegu HFMS, ale jak zapewnia specjalistka, są to dwie odrębne jednostki chorobowe i nie należy ich ze sobą utożsamiać i mylić.
Jak wskazuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, specjalistaka w dziedzinie wirusologii i immunologii, informuje, że do zakażenia dochodzi przez niewystarczają higienę rąk, a także drogą kropelkową.
Spotkaliście się z tą chorobą?
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:
O tym się mówi:
