Mąż zostawił mnie więc z dwójką dzieci i pojechał do obcej rodziny.
Pobraliśmy się jeszcze jako studenci. Rok później Alex urodził się jako niespodzianka. Oboje wzięliśmy urlop naukowy i postanowiliśmy gdzieś się osiedlić, a potem wrócić na studia zaoczne.
Jako wierna i kochająca żona podążałam za mężem w poszukiwaniu lepszego życia. W ciągu sześciu lat naszej tułaczki zmieniliśmy wiele wynajmowanych mieszkań i domów, Adam nie mógł znaleźć dobrej pracy, żeby się ustatkować.
Pracowałam na pół etatu, najlepiej jak potrafiłam. I wtedy okazało się, że zbliża się druga niespodzianka, zaszłam w ciążę z drugim synem.
Podróżowanie z dwójką dzieci byłoby jeszcze trudniejsze, a Alex musiał iść do pierwszej klasy. Postanowiliśmy wrócić do rodzinnego miasta Adama i po raz pierwszy zamieszkać z teściową. Wtedy nawet nie myśleliśmy o kontynuowaniu studiów.
Anna, matka Alexa, rozwiodła się do tego czasu z mężem i dzielili dwupokojowe mieszkanie. Teściowa kupiła sobie maleńką kawalerkę, a były mąż wziął pieniądze i zamierzał zainwestować w jakiś biznes.
Nasza czwórka z nowo narodzonym Andrzejem przyjechała do Anny. Bardzo się martwiłam, że bardzo ją zawstydzimy, ale przytuliła mnie i zapewniła: „Nic, wszystko będzie załatwione”.
Mąż codziennie rano wychodził w poszukiwaniu pracy i mieszkania na wynajem. Przyszedł późno, zły i zirytowany. Nie wiedziałam wtedy, że znalazł dla siebie inną rodzinę i zniknął tam na cały dzień.
Były mąż teściowej wrócił, jego interes zbankrutował, na dworze jest zima, a on nie ma gdzie mieszkać. Współczująca teściowa wpuściła go do swojego mieszkania. I zaczęliśmy żyć jak w horrorze.
Nalegam na męża, żeby wynajął mieszkanie, nie da się żyć w tak ciasnych warunkach. I tak przenieśliśmy nasze rzeczy z wynajętego mieszkania. W tym miejscu doszło do opisanej na początku sytuacji. Mąż zapłacił pani za pierwszy miesiąc i wyjechał zająć się cudzymi dziećmi.
Anna była zszokowana takim aktem jej syna, rozmawiała z nim nie raz, ale był głuchy, nie obchodziło go to, miał tam miłość. Zastanawiam się, jak utrzymać dzieci, jak zapłacić za mieszkanie.
Mój mąż złożył wniosek o rozwód, nie wtrącałam się, szybko się rozwiodłam. Tylko że oficjalnie nie zaczął pracować, nie ma alimentów. Teściowa zaczęła przynosić mi „alimenty” ze swojej emerytury.
Czekam na zabranie najmłodszych do żłobka. Rano, gdy dzieci spały, sprzątałam za grosze w kiosku niedaleko. Dodatkowo daję korepetycję z matematyki, zawsze to trochę więcej pieniędzy.
Przy wejściu zaprzyjaźniło się ze mną dwóch starszych sąsiadów, potem przynosili ciasta, potem częstowali mnie warzywami i jagodami ze wsi. Sama się zastanawiam, jak żyliśmy. Potem Andrzej został zabrany do żłobka, ja dostałam pracę jako woźna w tym samym przedszkolu. A były mąż nigdy nie przyniósł niczego dzieciom.
Anna przyjdzie do nas i zapłacze, że jej syn okazał się taki podły. Tam utrzymuje cudze dzieci, ale zapomniał o swoich.
Jestem już zamężna. Dzieci mówią do mojego męża tata, a on je kocha i troszczy się o nie. Często odwiedza nas była teściowa, dzieci czekają na babcię. I po prostu kocham tę kobietę, za jej dobre serce.
O tym się mówi: Ważna wiadomość dla odbiorców gazu. Niektórych nie obejmie wzrost rachunków w 2022 roku. O kim mowa
Zerknij: Ostatnie miejsce spoczynku Ryszarda Farona budzi skrajne emocje. Bardzo ponure zdjęcia