Najnowsze, skrywane przez długie lata informacje dotyczące katastrofy smoleńskiej właśnie ujrzały światło dzienne. Donald Tusk przerwał milczenie i powiedział prawdę. Niemalże nikt o tym nie wiedział... O co chodzi? Czy te informacje rzucą nowe światło na sprawę?

Jak wiadomo, dziś, 10 kwietnia mija kolejna, już jedenasta rocznica przerażającej katastrofy lotniczej w Smoleńsku, w której zginął ówczesny prezydent Lech Kaczyński wraz z żoną oraz 94 innymi, ważnymi dla polskiej polityki osobami.

Wydarzenie to mocno wstrząsnęło całą Polską, ale także innymi krajami, skąd masowo napływały kondolencje. Sprawa ta - według niektórych - do dziś nie została rozwiązana, bowiem osoby te nie wierzą w przykry wypadek, a sądzą, że było to działanie zamierzone.

Donald Tusk postanowił wyjawić coś, czego dotychczas nie mówił głośno...

Donald Tusk przerywa milczenie

Były premier w ostatnio udzielonym wywiadzie postanowił wyznać coś, czego prędzej nie miał odwagi powiedzieć.

- Byłem powściągliwy, ale dziś chcę to powiedzieć. Piloci byli poddani presji. (…) Prezydent Lech Kaczyński także w rozmowie ze mną w cztery oczy podkreślał, także po tak zwanym incydencie gruzińskim, że od czasu kiedy pilot odmówił lotu do Tbilisi prezydentowi, on sam będzie podejmował decyzje, kiedy będzie latał samolotem rządowym, prezydenckim, ponieważ jest głównodowodzącym. - powiedział Donald Tusk.