Nie da się ukryć, że ogromna większość rodziców chce dla swoich dzieci jak najlepiej. Czasem jednak brak dyscypliny w domu i pozwalanie dziecku na wszystko kończy się prawdziwym dramatem. Tak jest w przypadku 61-letniej Elżbiety i jej męża, Marka, którzy finalnie zyskali prawa rodzicielskie do własnej wnuczki Marcelinki. Dziadkowie zajmują się dziewczynką, po tym, jak porzuciła ją własną matką, a córka pary, Agnieszka. Kompletnie nieodpowiedzialna dziewczyna zaszła przypadkowo w ciążę podczas przygody na jedną noc. Dziś nie interesuje się dzieckiem, a rolę opiekunów małej przejęli dziadkowie!

Swoją trudną historię przedstawiła redakcji serwisu Polki 61-letnia Elżbieta. Kobieta przez pół życia była upominana przez siostrę, że bezstresowo wychowuje córkę Agnieszkę i źle to się skończy. Elżbieta, ani jej mąż nie chcieli słuchać kobiety, przekonując, że Agnieszka - wówczas maturzystka ma całe życie przed sobą i nie musi się od razu decydować na studia.

Wstrząsająca historia rodzinna 60-letniej babci. Kobieta wychowuje własną wnuczkę, bo córka nie dorosła do roli matki

Dziewczyna sama nie wiedziała na co zdawać – miała w planach psychologię, pedagogikę a nawet aktorstwo, jednak finalnie miała zrobić sobie rok przerwy, a w tym czasie poznać smak życia i pójść do pracy. Jednak leniwa dziewczyna nieustannie wybrzydzała i nie chciała przyjąć żadnej propozycji zatrudnienia.

Chętnie natomiast wyciągała rękę po pieniądze do rodziców, co oburzyło męża Elżbiety, Marka. Ojciec dziewczyny sam podrzucał jej pieniądze, a potem okazało się, że córkę w tym samym momencie sponsorowała również i Elżbieta. Dziewczyna chciała coraz więcej, kupując drogie kosmetyki i ubrania. W końcu Elżbieta nie wytrzymała i stwierdziła, że czas zacząć oszczędzać.

Na to Agnieszka wybuchła gniewem i zapowiedziała, że natychmiast się wyprowadza z domu. Rodzicom było przykro, ze tak ich potraktowała, jednak dziewczyna wyjechała do Warszawy, Wkrótce okazało się, że zamieszkała z koleżanką i… znów bierze pieniądze od rodziców, oszukując ich nawzajem. Marek był zdenerwowany zachowaniem córki, gdyż pożyczał jej na wieczne nieoddanie spore sumy, a dziewczyna przestała nawet mówić o studiach.

Wkrótce dziewczyna przyjechała do domu wraz z koleżanką i zakomunikowała rodzicom, ze jest w trzecim miesiącu ciąży i z pretensjami zażądała od nich pieniędzy na zabieg. Elżbieta kategorycznie się nie zgodziła i zmusiła córkę do urodzenia dziecka. Ta zastrzegła, że to zrobi, ale jeśli on zajmą się nim.

Po narodzinach małej Marcelinki Elżbieta myślała, że wszystko się zmieni i córka pokocha swoje dziecko. Tak się jednak nie stało, miesiąc po porodzie spakowała się i wyjechała wraz z koleżanką do Niemiec. Z rodzicami kontaktowała się sporadycznie, czasem pytając, co u dziecka.

Po latach przyjechała jednak do Polski i stwierdziła, że zabiera małą ze sobą do Niemiec, ku rozpaczy rodziców. Tak się stało, a mimo wielkiego bólu z powodu utraty wnuczki rodzice myśleli, że ich córka wreszcie wydoroślała. Tak się jednak nie stało. Po kilku miesiącach, gdy dziecko zdążyło się już przywiązać do mamy, Agnieszka wróciła z Niemiec, by podrzucić dziewczynkę po raz drugi, gdyż jej partner nie chciał jej dziecka.

Marek oburzył się i stwierdził, ze to za wiele – nie wezmą Marcelinki, chyba, że córka zrzecze się praw do niej. Tak też się stało, dziewczynka została z dziadkami, a jej matka podpisała wszystkie papiery.

Dziś Elżbieta i Marek są prawnymi opiekunami Marcelinki, która ma 10 lat i jest inteligentną, rezolutną, świetnie się uczącą przyszłą panią weterynarz. Agnieszka przeniosła się na drugi koniec Polski, wyszła za mąż i jest w ciąży, chce urodzić dziecko.

Czy Elżbieta zastanawia się nad tym, jaką matką będzie jej córka? Owszem.

„Nie wiem. Wszystkie plany i marzenia, jakie mieliśmy wobec naszej córki, nie sprawdziły się. Nie mogę nawet powiedzieć, że jesteśmy z niej dumni. Całym sercem jednak wierzę, że się w końcu zmieniła. Być może teraz dostała drugą szansę od losu, którą tym razem właściwie wykorzysta…” – wyznała na koniec swojego listu.

Jak informował portal "Życie": JAK BĘDZIE PRZEBIEGAĆ TEGOROCZNE WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH? CZY ZADUSZKI BĘDĄ DNIEM WOLNYM OD PRACY? POLACY SZYKUJĄ SIĘ NA 1 LISTOPADA W CZERWONEJ STREFIE

Przypomnij sobie: KURIOZALNA POMYŁKA WE WPROWADZONYCH OBOSTRZENIACH DOPROWADZIŁA DO WIELU NIEPOROZUMIEŃ. RZĄDZĄCY WYJAŚNIAJĄ, CHODZI O GODZINĘ DLA SENIORA

Portal "Życie PL" pisał również: EKSPERCI PRZEWIDUJĄ OGROMNE NIESZCZĘŚCIE, KTÓRE MA WYDARZYĆ SIĘ NIEBAWEM. NIEKTÓRE OSOBY SĄ PRZEKONANE, ŻE TEN DZIEŃ BĘDZIE KOŃCEM ŚWIATA. O CO CHODZI