Najnowsze informacje o koronawirusie. Pewna lekarka z jednego z polskich szpitali przerwała długo trwające milczenie ze strony medyków i szczerze opowiedziała o aktualnej sytuacji w kraju i placówkach medycznych. Jej słowa są mocne... Koniecznie przeczytaj.

Jak wiadomo, sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest z każdym dniem coraz trudniejsza. Niemalże codziennie pobijane są kolejne rekordy liczby osób zakażonych - wczoraj było to ponad 13 tysięcy zakażeń. Bardzo możliwy jest scenariusz, że dziś ponownie ten rekord zostanie pobity...

Niedawno pisaliśmy o dramatycznej sytuacji w polskich szpitalach zakaźnych, w których po prosu zaczyna brakować miejsc dla pacjentów. Niestety, sytuacja wygląda bardzo poważnie, a pacjenci muszą często długo czekać na to, aż zostaną przyjęci i zostanie im przydzielone miejsce...

W związku z tym oczywistym jest, że zarówno medycy, jak i osoby pracujące przy budowie szpitali polowych pracują ponad swoje siły.

Lekarka przerywa milczenie

Lekarka z pewnego szpitala zakaźnego w Polsce postanowiła powiedzieć, jak naprawdę wygląda praca w szpitalu. Każdego dnia medycy muszą pracować na pełnych obrotach, często nie mając czasu nic zjeść ani się napić.

- To są emocje, które towarzyszą nam ze zdwojoną siłą, z jednej strony ze względu na wielu pacjentów, jakich przyjmujemy, ale też bardzo dużo telefonów, które są wykonywane do nas. Często jest tak, że po 5-6 godzinach możemy się czegokolwiek napić, po prostu na to nie ma fizycznie czasu - mówiła lekarka.