Daniel Martyniuk od jakiegoś czasu starał się o rozwód z Eweliną Golczyńską. W całej sprawie nie brakowało kontrowersji i wzajemnego obrzucania się błotem przez byłych ukochanych. Największym problemem okazały się, jak zwykle, pieniądze. Sprawą syna gwiazdora zajmuje się sąd.
W życiu rodziny Martyniuków nie brakuje emocji
Nieudane życie miłosne Daniela odbija się negatywnie na całej jego rodzinie, która również bierze udział w batalii przeciwko jego byłej żonie. Syn Zenka Martyniuka jest ostatnio zmuszony do częstego odwiedzania sądu, gdzie toczy się walka o alimenty dla Golczyńskiej. Te, według młodszego Martyniuka, stanowią kwotę "z kosmosu". Trzeba więc przyznać, że dla rodziny Martyniuków jest to wyjątkowo burzliwy okres, który może - niestety - negatywnie wpłynąć na ich zdrowie.
Za beztroskimi chwilami zdecydowanie najbardziej tęskni gwiazda estrady, wokalista i głowa rodziny - Zenek Martyniuk. Jeszcze niedawno udzielał on wywiadów, w których opowiadał o swoich niezliczonych trasach koncertowych i szczegółach z nimi związanych. Wyszedł też na jaw jeden fakt, który może zszokować wiele osób. Zenek wyznał, jak bardzo poświęcał się karierze, i jak niezdrowy tryb życia zdarzało mu się przez to prowadzić.
"Może jedzenie? W tej branży naprawdę trudno odżywiać się zdrowo. Wyobraź sobie: grasz cztery koncerty w ciągu jednego dnia – a kiedyś było to nawet sześć – wracasz późno do hotelu, kładziesz się spać o piątej, szóstej nad ranem. Wstajesz około południa, jesz śniadanie i gnasz na kolejne występy. Często kolejny posiłek możesz zjeść dopiero o północy albo o pierwszej nad ranem" - powiedział w rozmowie z magazynem CKM.
Pozostaje mieć nadzieję, że Daniel i Ewelina dojdą wkrótce do porozumienia, a czarne chmury przestaną wisieć nad Martyniukami.
Zobacz także: Zabawna wpadka w "Dzień Dobry TVN". Kucharz "dał ciała", jednak prowadzący opanowali sytuację
Może cię zainteresować: Agnieszka Kaczorowska zaskarbiła sobie sympatię wielu fanów. Teraz chwali się swoją kuchnią i nie tylko
Pisaliśmy również o: Nietypowa relacja Viki Gabor z Kayah. Zdradziła, jak nazywa starszą artystkę, kiedy nikt nie patrzy
