Zdalne nauczanie dla dzieci, młodzieży i studentów było obecne w ich życiu od połowy marca bieżącego roku. Teraz, pomimo stale rosnącej liczby zakażeń w kraju, zdecydowano się na przywrócenie trybu nauki sprzed pandemii. O opinię w tej sprawie zapytano byłe żony Michała Wiśniewskiego.

Czy Mandaryna wyśle swoje dzieci do szkoły?

Gwiazda w rozmowie z Onetem wyznała, że mimo obaw ze strony rodziców i ich troski o zdrowie pociech, każdy młody człowiek potrzebuje już kontaktu z rówieśnikami. Ponadto, piosenkarka wzięła udział w obozie, gdzie dzieci spędzały wspólnie czas - oczywiście przy zachowaniu reżimu sanitarnego.

Mandaryna udostępniła zdjęcia z obozu tanecznego (Instagram)
Mandaryna udostępniła zdjęcia z obozu tanecznego (Instagram)

"Z jednej strony cieszę się, że dzieci wracają do szkoły, bo myślę, że ten czas izolacji trwał dla nich zbyt długo.Szczególnie teraz, kiedy wróciliśmy z obozu i widze jak ten czas spędzony z rówieśnikami na nich wpłynął. Na obozie zachowywaliśmy szczególną ostrożność, ale też nie daliśmy się zwariować. Bawiliśmy się, tańczyliśmy i było nam bardzo dobrze" - powiedziała wokalistka.

Wiśniewska zdradziła również, w jakim systemie jej dzieci będą kontynuować naukę. 17-letnia Fabienne ma uczyć się w sposób wymienny - raz zdalnie, a raz w szkole. Za to 18-letni Xavier idzie do szkoły normalnie. Przyznała jednak, że w ich przypadku zdalne nauczanie nie było dużym problemem - jej dzieci są na tyle dojrzałe i samodzielne, że były w stanie edukować się w taki sposób.

Co o sytuacji sądzi druga była żona Wiśniewskiego?

Dominika Tajner przyznała, że ma pewne obawy, ale tak samo jak Mandaryna uważa, iż dzieci po tak długiej izolacji potrzebują nawzajem swojego towarzystwa. Dlatego mimo wcześniejszych obiekcji postanowiła normalnie posłać syna do szkoły.

Była żona Wiśniewskiego także wypowiedziała się na temat edukacji
Była żona Wiśniewskiego także wypowiedziała się na temat edukacji

"Troszkę oczywiście, że się obawiam całej sytuacji, ale ja akurat jestem za tym, aby dzieci poszły do szkoły. Chodzi mi głównie o taką społeczną stronę. Jednak te dzieci siedząc w domu, nie mają takiego kontaktu z rówieśnikami, co wpływa na nich niekorzystnie. Brałam też pod uwagę to, aby syn został w domu jeszcze przez pewien czas, jednak dopóki jest zdrowy i ktoś decyduje o tym, że dzieci mogą wrócić do szkół, to zaufaliśmy i mam nadzieje, że będzie dobrze" - zdradziła w rozmowie z Onetem.

Dodała również, że powrót do wcześniejszego sposobu nauczania może być wybawieniem także dla rodziców, którzy także potrzebują chwili odpoczynku od pociech.

Zobacz także: Trzaskowski uspokaja mieszkańców Warszawy w kwestii uszkodzonego rurociągu. „Woda w kranach jest bezpieczna”

Może cię zainteresować: Tadeusza Rydzyka dotknęła okropna dolegliwość. Choroba atakuje nieoczekiwanie

Pisaliśmy również o: Monika Pietrasińska w końcu wyszła za mąż. Weselny przepych w pałacu w Rozalinie zwrócił uwagę paparazzich