Jak podaje portal "Ze Stadionu", skoczek narciarski Piotr Żyła mógł się znowu wykazać po pólrocznej przerwie. Miniony weekend minął sportowcowi na rywalizacji na najwyższym poziomie. Pierwszy i ostatni cykl Letniego Grand Prix jest już za nami.
Polska reprezentacja w szczytowej formie
Nie da się ukryć, że Piotr Żyła w zeszły weekend dał pokaz wysokiej klasy umiejętności w skokach narciarskich. Wprowadzona na całym świecie pandemia koronawirusa niestety mocno pokrzyżowała plany wielu ludziom, co także nie ominęło organizatorów Letniego Grand Prix. W wyniku ograniczeń i odwołań konkursów, cykl tegorocznego Grand Prix odbył się jedynie w Wiśle.
Sobotnim pierwszym w tym sezonie konkursie Letniego Grand Prix, polska reprezentacja nie dała najmniejszych szans swoim rywalom na wykazanie się. Na podium tego dnia znaleźli się wyłącznie "Biało-Czerwoni", a na najwyższym podium zagościł radośnie Dawid Kubacki, tuż przed Kamilem Stochem i Piuotrem Żyłą. Za podium znalazł się Tomasz Pilch, jednak mimo to, nadal był lepszy od rywali z zagranicy.
Niedzielne spotkanie zaowocowało takim samym składem na podium, nawet w takiej samej konfiguracji zawodników. Dawid Kubacki skomentował ulewę, jaka rozpoczęła się zaraz po konkursie.
Pomimo braku wielu zawodników z czołówki poziom był bardzo wysoki. Trochę zrobiliśmy sobie takie mistrzostwa Polski, za co chyba pokarała nas w sobotę pogoda.
Piotr Żyła, jak to on, także okazał nieokiełznaną radość ze znalezienia się na podium. Jego marzenia, o których powiedział wywołały podobne marzenia w jego kibicach.
Człowiek poskakałby sobie tak weekend w weekend, żeby się coś działo. Możemy nawet w maseczkach skakać, żeby tylko skakać.
Fajnie się stoi z kolegami na podium. Miło byłoby powtórzyć to zimą, najlepiej na jakiejś dużej imprezie.