Dla jednych jest niczym inny świat przepełniony absurdem, dla drugich to okres, który dzisiaj wspominają z łezką w oku. PRL – świat, w którym brakowało wszystkiego od wolności po papier toaletowy. Dzisiaj zostało po nim tylko wspomnienie, choć niektórzy z nas skrywają jeszcze w zakamarkach swojej pamięci niektóre absurdy. Jednymi z nich były kary, które dziś są nie do pomyślenia.

Absurdalnie wysokie wyroki

Jak podają „Ciekawostki historyczne”, według Gomułki najlepszym sposobem na radzenie sobie z kradzieżami było wieszanie złodziei. To nie wszystko, za większość wykroczeń groziło więzienie.

Jak cytują fragment preambuły Dekretu z 4 marca 1953 roku autorzy książki „Afery gospodarcze PRL. Aferzyści, spekulanci, szmalcownicy”:

Każde naruszenie własności społecznej, jej całości i nietykalności, choćby najdrobniejsze, winno być surowo karane i spotkać się z moralnym potępieniem ze strony społeczeństwa.

Jak czytamy w książce Kazimierza Kunickiego i Tomasza Ławeckiego „Afery gospodarcze PRL. Aferzyści, spekulanci, szmalcownicy” za kradzież dwóch koszulek pary kalesonów i 18 kur groziło aż 7 lat pozbawienia wolności. Jeden z mężczyzn, który ukradł ze szpitala piżamę, został aresztowany na 8 miesięcy.

Karze podlegały nawet dzieci

To nie wszystko, jeden z pracowników zakładu mięsnego, który przywłaszczył sobie 3 kilogramy słoniny, został aresztowany na cztery miesiące. Kradzieże w zakładach pracy były karane. Na miesiąc do więzienia trafił mężczyzna, który z pracy podkradał cukierki.

Karani byli wszyscy. Kary nie unikały nawet dzieci. Pewien 10-cio latek i jego 15-sto letni kolega, trafili do poprawczaka za kradzież królika i 4 kur.

Afera mięsna i kara śmierci

Największym kontrowersyjnym przypadkiem w historii była kara śmierci, jaka poniósł uwikłany w tzw. „aferę mięsną” Stanisław Wawrzecki. Zatrzymano wówczas 400 osób oskarżonych o fałszowanie dokumentów, kradzieże i podmianę towarów. Głównym oskarżonym był dyrektor przedsiębiorstwa Warszawa-Praga - Stanisław Wawrzecki. Mężczyzna w lutym 1965 roku, został skazany na karę śmierci.