Bydgoszcz. Mieszkańcy ostrzegają, by nie zbierać grzybów rosnących w okolicy zamkniętych Zakładów Chemicznych Zachem. Mogą być skażone.
Na facebookowym profilu aktywistki Renaty Włazik, mieszkanki Łęgnowa pojawił się wpis:
Od kilku dni trwa szał grzybobrania, który i mnie ogarnął. Niestety mijam co dnia „naście” samochodów przy i na terenach dawnego Zachemu, a zwłaszcza przy „Zielonej” – największym składowisku chemii nie tylko w Polsce. Adekwatne organy nie kwapią się, by w tej okolicy postawić choć tablicę ostrzegawcze.
Według założycielki profilu ,,Zachem bomba ekologiczna Bydgoszczy”, rosnące w okolicy zakładów grzyby mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. ,,grzyby są jak gąbka i chłoną wszystko” twierdzi Pani Renata. Odnosi się również do włodarzy miasta, którzy nie ostrzegają mieszkańców o możliwym zagrożeniu.
Szanowni Państwo, teren dawnego Zachemu powinien mieć zakaz zbierania grzybów i innego runa leśnego. Część terenów powinna mieć dalej zakaz wstępu – potwierdza tezę dr hab. inż. Mariusz Czop z Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie.
Andrzej Białkowski z Nadleśnictwa Bydgoszcz w rozmowie z „Expressem Bydgoskim” twierdzi , że nie istnieją żadne przesłanki potwierdzające tezę, że rosnące w bydgoskich lasach grzyby są w jakimś stopniu skażone.
Nie słyszałem, by ktoś je robił. Więc nie wiemy, czy za ewentualne szkodliwe substancje miałaby odpowiadać skażona woda? Przecież skażenie dotyczy jednak wód podziemnych, to co na powierzchni mogły już wypłukać deszcze – przekonuje leśnik.
Zobacz także: WYBRAŁ SIĘ NA GRZYBY DO LASU… ZNALAZŁ COŚ ZNACZNIE CENNIEJSZEGO!
Piszemy również o: EDYTA GÓRNIAK NIEUSTANNIE BŁYSZCZY. JEJ OSTATNIA ZJAWISKOWA KREACJA ZACHWYCIŁA INTERNAUTÓW!
Źródło: ,,o2.pl”