Zamiast świętować w cieniu politycznych sukcesów, postanowił napisać osobisty list do obywateli. Nie jako polityk, ale jako człowiek, który rozumie ciężar zaufania, jakim został obdarzony.
W specjalnym przesłaniu opublikowanym na łamach „Super Expressu” prezydent elekt podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w wyborach – niezależnie od tego, komu powierzyli swój głos. „To był sprawdzian charakteru” – pisze Nawrocki, odnosząc się do trudów kampanii wyborczej, która prowadziła go przez wszystkie regiony kraju.
Nawrocki przyznał, że doświadczone w sporcie lata nauczyły go nie tylko dyscypliny, ale i odporności psychicznej. Jak sam podkreślił, to właśnie wytrwałość pomogła mu przetrwać maraton kampanijny, który – mimo zmęczenia – traktował jako szansę na spotkanie z realną Polską: z ludźmi, ich historiami, problemami i nadziejami.
„To Wy – zwykli obywatele, tacy jak ja – jesteście dziś moją najważniejszą inspiracją” – napisał.
W cieniu politycznych debat i wieców wyborczych trwało drugie, równoległe życie: życie rodzinne. Jak relacjonowała Marta Nawrocka, dzieci – choć jeszcze nie w pełni świadome skali wydarzeń – zaczynają odczuwać ich konsekwencje. Zmiana miejsca zamieszkania, nowe szkoły, rozłąka ze znajomymi – dla rodziny to także czas transformacji. Ale jednocześnie – ogromnej dumy i radości.
„Oni są szczęśliwi. Myślę, że jeszcze tak do końca to do nich nie dotarło” – mówiła żona prezydenta elekta.
W liście do Polaków Nawrocki jasno zaznaczył: wybory to nie finał, a punkt wyjścia. Teraz czas na pracę – żmudną, wymagającą, ale też budującą. Obiecał, że będzie otaczał się ludźmi kompetentnymi i lojalnymi wobec państwa, by wspólnie realizować wizję silnej i uczciwej Polski.
„Prezydentura, którą właśnie rozpoczynam, ma być służbą – nie jedynie pełnionym urzędem” – zadeklarował.
Karol Nawrocki rozpoczyna swoją prezydenturę w czasie, gdy kraj potrzebuje jedności bardziej niż kiedykolwiek. Jego słowa – pełne pokory, ale i determinacji – mogą być zapowiedzią stylu prezydentury, który będzie oparty na dialogu, konkretach i obywatelskim zaufaniu.
Choć droga dopiero się zaczyna, jeden fakt już dziś jest pewny: nowy prezydent nie zamierza budować swojej roli na dystansie. Chce być blisko ludzi – tak, jak był przez całą kampanię. I właśnie to może być jego największym atutem.
To też może cię zainteresować: Hotel przy akademii o. Rydzyka zaskakuje cenami. Ile kosztuje nocleg ze śniadaniem
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Marta Nawrocka udzieliła wywiadu synowi i się zaczęło. To wytknęli jej internauci