Dla nich wybory to nie tylko kwestia polityczna – to gra o wysoką stawkę, w której ryzykują prawdziwe pieniądze. Jak zauważa „Gazeta Wyborcza”, kursy bukmacherskie mogą dziś więcej powiedzieć o nastrojach społecznych niż niejedno badanie opinii publicznej.

Największy polski bukmacher, STS, zainwestował w ostatnich 30 dniach aż ponad 621 tys. zł w reklamy na Facebooku i Instagramie, promując zakłady na wybory. To więcej niż wydali w tym czasie sami kandydaci – Karol Nawrocki (318 tys. zł), Szymon Hołownia (245 tys. zł), Magdalena Biejat (238 tys. zł) i Rafał Trzaskowski (216 tys. zł). Choć STS nie promuje żadnego z polityków, rosnące zainteresowanie zakładami wyborczymi jasno pokazuje jedno – emocje sięgają zenitu.

Dlaczego branża związana dotąd głównie ze sportem tak mocno angażuje się w wybory? Eksperci nie mają wątpliwości: frekwencja może przekroczyć 70%, a zainteresowanie wydarzeniem przewyższa nawet finały mistrzostw świata. Dla bukmacherów to ogromny rynek – ale też ryzyko. W przeciwieństwie do sondażowni, które operują na przewidywaniach, firmy przyjmujące zakłady muszą wypłacić wygrane, jeśli ich kursy się nie sprawdzą.

W środę bukmacherzy wskazywali jako faworyta Rafała Trzaskowskiego – za jego wygraną można było otrzymać 18 zł za postawione 10 zł. Z kolei kurs na Karola Nawrockiego wynosił ok. 1,95–2,00. Już w czwartek rano sytuacja się zmieniła – kurs na Trzaskowskiego spadł do 1,65 w Fortunie i 1,70 w STS, co oznacza większe prawdopodobieństwo jego zwycięstwa. Kursy na Nawrockiego wzrosły do 2,20–2,25.

To wyraźny sygnał – bukmacherzy coraz mocniej wierzą w sukces kandydata Koalicji Obywatelskiej. A skoro ryzykują miliony złotych, ich typy nie są przypadkowe.

Czy rzeczywistość okaże się równie przewidywalna jak matematyka kursów? Przekonamy się już 1 czerwca.

To też może cię zainteresować: Justyna Kowalczyk już na emeryturze. Wiadomo, jaką kwotę dostaje biegaczka narciarska


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Część seniorów może podnieść wysokość "czternastki". Wystarczy złożyć druk