Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość, wzbudza coraz większe zainteresowanie nie tylko swoimi poglądami i programem politycznym, ale też osobistą historią, pasjami i... tatuażami. Jak ujawnia Plejada, polityk skrywa na ciele symbole, które mają głęboko osobisty charakter – od zagranicznego klubu piłkarskiego po hasła związane z jego rodzinnym Gdańskiem.
Choć Karol Nawrocki rzadko odsłania tatuaże publicznie, Plejada podaje, że jeden z najbardziej wyrazistych znajduje się na jego klatce piersiowej. Ma to być duży herb londyńskiego klubu Chelsea FC – przedstawiający lwa trzymającego berło. Sympatia Nawrockiego do tego klubu nie jest nowością: już w 2014 roku opublikował zdjęcie w bluzie z logo angielskiej drużyny. Dla wielu to nietypowy wybór – zwłaszcza jak na kandydata na najwyższy urząd w państwie.
Drugi tatuaż, o którym wspomina Plejada, znajduje się na plecach Nawrockiego i odnosi się do Lechii Gdańsk – klubu z jego rodzinnego miasta. Dla byłego zawodnika Ex Siedlce Gdańsk (gdzie zakończył swoją piłkarską przygodę w 2016 roku), kibicowanie i związki z futbolem są czymś znacznie więcej niż rozrywką. W 2015 roku wydał książkę „Wielka Lechia moich marzeń”, którą współtworzył z ks. Jarosławem Wąsowiczem. Publikacja została zadedykowana Tadeuszowi Duffekowi – młodemu kibicowi, który tragicznie zginął po ugodzeniu nożem w czasie konfliktu z kibicami Arki Gdynia.
Ten kontekst wzbudził kontrowersje, gdyż dedykacja może zostać odczytana jako gloryfikacja brutalnych realiów kibicowskiego półświatka. W kampanii wyborczej – gdzie każdy detal może mieć znaczenie – takie gesty są szeroko analizowane i komentowane.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 18 maja, Karol Nawrocki uzyskał 29,54 proc. głosów, plasując się tuż za Rafałem Trzaskowskim (31,36 proc.). Obaj kandydaci staną do decydującej walki 1 czerwca, kiedy odbędzie się II tura.
Zanim to jednak nastąpi, dojdzie do kluczowych wydarzeń: debaty telewizyjnej 23 maja oraz występów obu kandydatów na kanale YouTube Sławomira Mentzena – trzeciego w wyścigu prezydenckim, który uzyskał 14,81 proc. głosów. To właśnie jego elektorat może przeważyć szalę zwycięstwa.
Nawrocki zaprezentuje się u Mentzena 22 maja o godz. 13:00, natomiast Trzaskowski wystąpi dwa dni później, 24 maja o 19:00.
Choć pasja do piłki nożnej zbliża do wyborców, nie każdy uzna ją za atut w kampanii prezydenckiej. Tatuaże z symbolami klubów – zwłaszcza tych spoza Polski – i związki z kibicowskimi środowiskami mogą wzbudzać emocje, ale też wątpliwości. Karol Nawrocki stawia jednak na autentyczność i konsekwencję: nie wstydzi się swojej przeszłości, nie ukrywa pasji, nawet jeśli są kontrowersyjne.
W czasach, gdy polityka coraz częściej odwołuje się do emocji i tożsamości, takie gesty mogą zarówno przyciągać, jak i odstraszać. Jedno jest pewne: w tej kampanii nic nie jest oczywiste, a każdy głos może zadecydować o tym, kto poprowadzi Polskę przez kolejne pięć lat.
To też może cię zainteresować: Przepowiednia, która zmieniła wszystko. Zakonnica zapowiedziała papieżowi Leonowi XIV niespodziankę
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: GIS ostrzega: ten popularny produkt może być niebezpieczny. Sprawdź, czy masz go w domu