Jak informuje portal „Fakt”, śródmiejscy policjanci zatrzymali dwie kobiety. Małgorzata W. i Elżbieta D. miały podtruwać swoją koleżankę z pracy. Do napojów niczego nieświadomej kobiety dolewały środki chemiczne. Dramat rozgrywał się w budynku Programu 3 Polskiego Radia. Kobiety pracowały w firmie sprzątającej, która odpowiadała za porządek we wspomnianym budynku. Głos zabrała Radiowa Trójka oraz przedstawiciele firmy sprzątającej.

Ta historia wstrząsnęła Polską

Informacje te zmroziły całą Polską. Na jaw wyszło, że dwie kobiety podtruwały swoją koleżankę z pracy. Zatrzymane przez policję Małgorzata W. i Elżbieta D. pracowały z ofiarą w jednej firmie sprzątającej. Wszystkie sprzątały w budynku Programu 3 Polskiego Radia.

Kobiety nie przypadły sobie do gustu i za wszelką cenę starały się pozbyć Agnieszki T. z pracy. Znalazły na to dość okrutny sposób. Pod nieobecność poszkodowanej w pokoju socjalnym, jedna z kobiet miała dolewać do jej napojów chemikalia wykorzystywane do sprzątania. O wszystkim miała wiedzieć Elżbieta D., która w żaden sposób nie powstrzymała diabolicznego planu.

Makabryczny proceder trwał od listopada do grudnia ubiegłego roku. Poszkodowana zawsze po powrocie z pracy miała mdłości, bóle i zawroty głowy. Długo obwiniała o te dolegliwości zmęczenie. W końcu zdecydowała się zainstalować w pomieszczeniu ukrytą kamerę, która zarejestrowała przerażające praktyki jej współpracownic.

Policja zatrzymała podejrzane

Po przejrzeniu nagrania poszkodowana Agnieszka T. zgłosiła się na policję. Sprawczyni, która miała dolewać do herbaty środki chemiczne, usłyszała zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sąd zgodził się na jej tymczasowy areszt. Druga z kobiet została oskarżona o niezawiadomienia służb o przestępstwie. Została też objęta policyjnym dozorem.

Do sprawy odniosła się Radiowa Trójka w dość lakonicznym i krótkim komunikacie. „Zdarzenie to nie dotyczy pracowników radia. Spółka dochowała wszystkich procedur, a sprawą zajmuje się policja” – napisano.

Firma sprzątająca zatrudniająca kobiety podkreśliła, że cała sprawa jest dla nich „bulwersująca”. Przedstawiciele dodali, że „nigdy wcześniej nie mieli do czynienia z podobną sytuacją i mają nadzieję, że więcej się ona nie powtórzy”. Dodali, że nie mieli informacji o niewłaściwym zachowaniu. O wszystkim dowiedzieli się 24 marca.

Co więcej, okazało się, że zatrzymane przez policję kobiety nie pracowały w firmie Impel, w której pracowała poszkodowana. Zatrudniane były przez inną firmę.

To też może cię zainteresować: Piotr Żyła zabrał głos na temat sportowej emerytury. Jego odpowiedź może zaskoczyć

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Te dokumenty warto mieć przy sobie w czasie kryzysu. Mogą uratować ci życie

O tym się mówi: Policja i koparka pojawiły się z samego rana. Czy szykuje się przełom w sprawie Beaty Klimek