Jak podaje portal "Goniec", dramatyczne wieści napłynęły z jednego z olsztyńskich szpitali. Zmarł 2,5-letni chłopiec, który trafił do placówki z objawami silnego zatrucia. Śledczy badają, czy w tym przypadku także doszło do zatrucia środkiem chemicznych zabijającym gryzonie. Nie byłby to pierwszy śmiertelny przypadek, jaki zanotowano w ostatnim czasie.

Chłopiec trafił do szpitala z objawami zatrucia

2,5-letni chłopiec trafił do szpitala 6 listopada z objawami zatrucia. Do placówki dziecko przywieźli jego rodzice. Niestety mimo wysiłków lekarzy, dziecko zmarło tego samego dnia. Szpital powiadomił o zdarzeniu prokuraturę, która wyjaśni, jak doszło do tragedii.

Jak wskazuje portal "Goniec", nieoficjalnie mówi się, że dziecko mogło się zatruć środkiem chemicznym do zwalczania gryzoni. Nie jest to pierwszy przypadek podobnej tragedii w ostatnim czasie.

Policjanci pojawili się na posesji, gdzie mieszka rodzina zmarłego 2,5-latka. Funkcjonariusze dokonali oględzin domu i przesłuchali świadków. Zabezpieczono także dokumentację medyczną.

Policja/Pixabay
Policja/Pixabay
Policja/Pixabay

To może być kolejne zatrucie

"Na posesji znaleziono puste opakowanie po środku chemicznym do zwalczania gryzoni. Istnieje podejrzenie, że dziecko mogło zatruć się tą substancją" - przekazał serwisowi tvn24.pl prokurator Daniel Brodowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Śledczy zdecydowali o przeprowadzeniu sekcji zwłok dziecka. Jej wyniki nie dały jednoznacznej odpowiedzi na temat przyczyn śmierci 2,5-letniego chłopca.

Do śmiertelnego zatrucia dziecka doszło w Tomaszowie Lubelskim, gdzie zatruła się środkiem chemicznym na gryzonie cała rodzina. Niestety 2-letniego dziecka nie udało się uratować. W Nowym Tomyślu zmarła 3-letnia dziewczynka, której mama i starsza siostra trafiły do szpitala.

Karetka/ Screen z YouTube
Karetka/ Screen z YouTube
Karetka/ Screen z YouTube

To też może cię zainteresować: Awantura w Watykanie. Pojawił się pilny apel do papieża Franciszka. Wszystko tuż przed nadchodzącymi świętami

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jacek Rozenek szczerze o kosztach, jakie poniósł po udarze. "Zapłaciłem ekstremalnie wysoką cenę"

O tym się mówi: Monika Olejnik zabrała głos po aferze z wyjściem Radosława Sikorskiego. Tak tłumaczy się ze swojego pytania