Jak donosi portal "Goniec", brytyjska rodzina królewska po raz kolejny mierzy się z żałobą. Zmarła bardzo bliska księciu Williamowi i księciu Harry'emu osoba. Mogli liczyć na jego wsparcie po tragicznej śmierci Diany.
Brytyjska rodzina królewska pogrążyła się w żałobie
Nie żyje lord Robert Fellowes, wuj książąt Williama i Harry'ego. Mężczyzna zmarł 29 lipca 2024 roku w wieku 82 lat. Informacje o przyczynach i okolicznościach śmierci lorda Fellowesa nie zostały podane do publicznej wiadomości. Nie ma także informacji, kiedy odbędą się uroczystości pogrzebowe.
Lord Fellowes był mężem siostry księżnej Diany, Lady Jane Fellowes. Zmarły wuj książąt Williama i Harry'ego od 1977 roku pracował w biurze rodziny królewskiej. Zaczynał od posady zastępcy pierwszego sekretarza, by później objąć funkcję sekretarza królowej Elżbiety II.
Fellowes był przy królowej w najtrudniejszych dla niej momentach. Reprezentował ją, kiedy trójka dzieci pary królewskiej się rozwodziła. Mierzył się także z poważnymi oskarżeniami ze strony Mohameda Al Fayeda, który zarzucał mu udział w spisku, który doprowadził do śmierci księżnej Diany i jego syna Dodiego.
Śmierć lorda to ogromny cios dla Harry'ego i Williama
Przed pracą na dworze zajmował się finansami, do których wrócił już po zakończeniu pracy dla królowej.
Z medialnych doniesień wynika, że zarówno następca tronu, książę William, jak i jego młodszy brat mieli z lordem Robertem Fellowesem bardzo dobre relacje. Nie ma wątpliwości, że jego śmierć była dla nich ogromnym ciosem.
W mediach społecznościowych zmarłego pożegnał Earl Spencer, młodszy brat Diany. Podkreślił, że lord Fellowes był osobą pełną humoru, mądrości i niezwykle uczciwą.
Rodzinie bliskim i przyjaciołom zmarłego składamy kondolencje.
To też może cię zainteresować: Mocne oskarżenia pod adresem Krzysztofa Baranowskiego. Tak odpowiedział na nie mąż Bogumiły Wander
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Antonii Królikowski podzielił się radosną nowiną. Tego nie dało się już dłużej ukrywać
O tym się mówi: Jerzy Stuhr pracował nad tym niemal do samego końca. Jego dzieło niebawem ujrzy światło dzienne