Stanisława Ryster, znana jako jedna z ikon telewizji i gwiazda programu "Wielka Gra", opuściła nas 27 marca, a jej pogrzeb odbył się 10 kwietnia. Pomimo jej popularności i wpływu w świecie medialnym, uroczystość pożegnania odbyła się w skromnym gronie najbliższych.


Jednym z najbardziej poruszających faktów związanych z odejściem Ryster jest jej stanowcza decyzja odmowy pomocy lekarzy oraz przewiezienia do szpitala. Córka gwiazdy ujawniła, że matka konsekwentnie wyrażała życzenie, by nie być leczoną i zostać spopieloną, informuje Super Express.


Pogrzeb, który odbył się na Starych Powązkach w Warszawie, przyniósł ze sobą kolejne zaskakujące odkrycia. W dniu ceremonii pogrzebowej okazało się, że Stanisława Ryster zmarła kilka dni wcześniej niż pierwotnie podano w mediach. Jej data śmierci została umieszczona na tabliczce obok urny z prochami. To moment, w którym pojawiła się także informacja o życzeniu gwiazdy dotyczącym spopielenia i pochowania w rodzinnym grobowcu.


Warto zaznaczyć, że Ryster bardzo konsekwentnie realizowała swoje życzenia, nawet w kwestiach związanych z ceremonią pogrzebową. Nie życzyła sobie obecności księdza, co sprawiło, że uroczystość miała charakter świecki i intymny, z udziałem tylko najbliższych osób.


Podczas pożegnania nad grobem, córka gwiazdy podkreśliła, że Stanisława Ryster pozostała wierna swoim przekonaniom do samego końca. Odmawiając hospitalizacji, wyraziła swoją niezależność oraz pozytywne podejście do życia.

Jest to także moment, w którym warto wspomnieć, że Ryster była długo namawiana przez TVP do powrotu do programu "Wielka Gra", którego była ikoną. Jednakże, jej córka podkreśliła, że matka świadomie zrezygnowała z tej możliwości, preferując spokojniejsze życie poza kamerami i reflektorem sławy.


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Zostawili dziecko w szpitalu": Nie rozumiem, jak można się tak zachować

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakujące wieści o Sandrze Kubickiej i Baronie. Tego fani najgorętszej pary show-biznesu się nie spodziewali. Prawda wyszła na jaw dzięki modelce