Smutne wieści dotarły do fanów kina z Włoch, gdzie w wieku 90 lat zmarła Sandra Milo – jedna z najwybitniejszych i najbardziej znanych włoskich aktorek. Milo, będąca przez lata muzą Federico Felliniego, zagrała w ponad 70 filmach, pozostając aktywną zawodowo niemal do końca swojego życia. Całe Włochy opłakują tę stratę.

Aktorka, prawdziwym imieniem Salvatrice Elena Greco, zyskała sławę debiutując w 1955 roku w filmie "Kawaler" pod reżyserią Antonio Pietrangeliego. Jednak to współpraca z Federico Fellinim przyniosła jej status ikony kina. Fellini, dla którego była nie tylko aktorką, lecz również muzą, zwykł nazywać ją "Sandrocchia". Jej udział w dwóch arcydziełach reżysera – "Osiem i pół" oraz "Giulietta i duchy" – uczynił ją niezapomnianą postacią w historii filmu. Pierwszy z wymienionych obrazów zdobył Oscara i pozostaje jednym z kamieni milowych w historii kina, informuje Super Express.

Sandra Milo kontynuowała swoją karierę, współpracując z takimi reżyserami jak Dino Risi, Gabriele Salvatores czy Renzo Arbore. W kolejnych latach aktorka znalazła się także w roli osobowości telewizyjnej, prowadząc programy w stacjach RAI i Mediaset. Aż do ostatnich chwil życia pracowała zawodowo, biorąc udział w telewizyjnym reality show i serialu "Żigolak z przypadku" w ubiegłym roku.

Informacje o śmierci Milo przekazali jej synowie. W oficjalnym oświadczeniu podziękowali za to, że ich matka odeszła spokojnie, spełniając jej wyraźne życzenie. Sandra Milo pozostawiła po sobie nie tylko bogate dziedzictwo filmowe, ale także uczucie straty wśród fanów i całego włoskiego świata rozrywki.

To też może cię zinteresować: Ksiądz w pewnej parafii zaskoczył wszystkich wiernych. Niesamowity gest


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Piotr Kraśko mocno zaskoczył widzów podczas niedzielnego wydania „Faktów” TVN. Wszyscy zwrócili uwagę na marynarkę dziennikarza. Chodzi o WOŚP