Gabriel Seweryn, znany z udziału w programie "Królowe życia", opuścił nas nagle 28 listopada, pozostawiając po sobie pytania i teorie spiskowe. Choć oficjalne oświadczenia podają, że przyczyna śmierci pozostaje nieznana, rekonstrukcja zdarzeń prowadzi nas przez kilka kluczowych momentów, które mogły wpłynąć na tragiczny finał gwiazdy, informuje Super Express.

W sierpniu 2023 roku Seweryn pierwszy raz skonfrontował się z ostrym bólem w klatce piersiowej, towarzyszącym mu także silne problemy gastryczne. Powtórne objawy pojawiły się 28 listopada, gdy para wezwała pogotowie ratunkowe. Karetka jednak nie zabrała celebryty do szpitala, tłumacząc to "bezpieczeństwem ratowników". Nietypowe było także nagranie na Instagramie, na którym Seweryn krzyczał o pomoc, podkreślając brak chęci ze strony medyków.

Warto zwrócić uwagę na post z sierpnia, gdzie Gabriel Seweryn informował o problemach gastrycznych i silnym pieczeniu w klatce piersiowej. Te same objawy pojawiły się tragicznego dnia. Czy wcześniejsze sygnały choroby mogły być przeoczone?

Nagłe zatrzymanie krążenia w szpitalu, pomimo początkowej stabilizacji, to kolejny szokujący moment. Reanimacja trwała długo, ale niestety nie udało się uratować życia gwiazdy.

Prokuratura donosi, że wyniki sekcji zwłok nie ujawniły przyczyny śmierci, co jest sytuacją rzadką. W trakcie kolejnych badań toksykologicznych sprawdzone zostaną substancje obecne w organizmie celebryty.

Przyjaciele, fani, i współpracownicy żegnają Gabriela Seweryna, czekając na informacje odnośnie daty pogrzebu. Cała Polska zastanawia się nad tajemniczym odejściem kolorowego ptaka polskiego show-biznesu.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Kiedy nasi rodzice zmarli, mój brat postanowił za moje pieniądze wybudować dwupiętrowy dom. Nie miałem zamiaru na to pozwolić

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Kiedy nasi rodzice zmarli, mój brat postanowił za moje pieniądze wybudować dwupiętrowy dom. Nie miałem zamiaru na to pozwolić