Możliwe jest, że i za ten ruch spotkają ją kolejne niemiłe opinie. Pierwsza Dama ma już jednak od dawna dość wyrzucania jej wielu rzeczy, a przez pięć lat pierwszej kadencji swojego męża musiała się zmagać z trudnymi dla niej porównaniami do byłych prezydentowych, szczególnie do Jolanty Kwaśniewskiej, uznawanej za wzór Pierwszej Damy i najwyżej ocenianej przez Polaków żony prezydenta w historii współczesnej Polski.

Ona sama również – dość dyplomatycznie, ale jednak – zdecydowała się na krytykę postępowania Agaty Dudy, mówiąc wprost, że od Pierwszej Damy oczekuje się wypowiedzi, zajmowania stanowiska, wyraźnie pokazywanej pracy na rzecz społeczeństwa.

Agata Duda ma dość krytyki pod swoim adresem. Zdecydowała się na radykalny krok

Niedawno również Agata Duda spotkała się z mocną krytyką w związku z projektem nowelizacji ustawy o podwyżkach dla najważniejszych osób w państwie, zgodnie z zapisami której Pierwsza Dama miałaby zyskać miesięczną pensję.

I choć sama zapewniała, że pieniędzy nie potrzebuje, a chciałaby jedynie uregulowania kwestii składek ubezpieczeniowych i emerytalnych to kwota, jaka padła w pomyśle PiS wywołała dosłownie burzę oburzenia – mowa bowiem o 0,9-krotność wynagrodzenia sędziego Sądu Najwyższego, czyli blisko 18 tysiącach złotych miesięcznie.

Nie wszyscy jednak wiedzą, że Agata Duda od pewnego czasu ma własny, osobny od Kancelarii Prezydenta profil na Instagramie, gdzie można zobaczyć zdjęcia dokumentujące jej działalność jako Pierwszej Damy. Ostatnio, ukazały się na nim m.in. fotografie z rozpoczęcia roku szkolnego w niewielkim Łaskarzewie.

Życzę, by ten rok był przede wszystkim czasem zdobywania wiedzy, odkrywania i poznawania świata, rozwijania Waszych pasji i zainteresowań, ale także czasem nawiązywania przyjacielskich relacji, które bardzo często pozostają relacjami na całe życie – życzyła Agata Duda dzieciom w odwiedzanej podstawówce.

Jeśli jednak dobrze się przyjrzymy to zauważymy, że pracownicy obsługujący profil prezydentowej na Instagramie wyłączyli możliwość komentowania postów. Jak twierdzi „Super Express” to ważna decyzja, która ograniczy znacznie opcję szkalowania Pierwszej Damy w mediach społecznościowych.