Śledczy zakończyli już działania na miejscu katastrofy, a pierwsze ustalenia pokazują, że rozpad maszyny był znacznie większy, niż początkowo sądzono. Za dramatem kryje się historia człowieka, który całe życie oddał lotnictwu.

Tragiczny finał treningu przed Air Show

Do wypadku doszło w czwartek wieczorem na lotnisku w Radomiu. Myśliwiec F-16, którym leciał major Maciej „Slab” Krakowian – lider Tiger Demo Team – uderzył w ziemię podczas wykonywania manewru. Pilot nie miał szans na przeżycie.

Krakowian był jednym z najlepiej wyszkolonych lotników w Polsce. Ukończył Liceum Lotnicze w Dęblinie, a następnie Akademię Sił Powietrznych USA, gdzie dyplom odebrał z rąk Baracka Obamy. Na koncie miał ponad 1400 godzin w powietrzu, z czego aż 1200 na F-16. Był instruktorem, wychowawcą młodych pilotów i wizytówką polskich sił powietrznych. Zaledwie miesiąc temu odebrał w Wielkiej Brytanii prestiżową nagrodę „As the Crow Flies Trophy”.

Rozpad samolotu większy, niż zakładano

Jak poinformował prok. Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, obszar rozrzutu elementów samolotu był ogromny.


– Samolot rozbijał się na przestrzeni około kilometra długości i 200 metrów szerokości, ale część elementów znaleziono jeszcze dalej, bo siła odrzutu była olbrzymia – wyjaśnił.

Na miejscu pracowało trzynastu prokuratorów, blisko dwustu żołnierzy WOT i kilkudziesięciu saperów. Kluczowe było zabezpieczenie fragmentów fotela katapultowego z materiałami pirotechnicznymi. Czarna skrzynka trafiła do Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, a ciało pilota przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie.

Śledztwo i zawieszenie lotów

Śledczy przesłuchali obsługę naziemną z Radomia i bazy w Krzesinach, a także zabezpieczyli pełną dokumentację techniczną maszyny. Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy wstrzymano wszystkie loty F-16 – wyjątek stanowią jedynie misje bojowe.

Na razie wyniki badań medycznych i technicznych pozostają niejawne. Wiadomo jednak, że skala rozpadu samolotu i tempo wydarzeń tuż przed tragedią wymagają szczegółowej analizy.

Pożegnanie mistrza przestworzy

Śmierć majora Krakowiana poruszyła nie tylko środowisko wojskowe. W sieci pojawiły się tysiące wpisów wspomnieniowych. Koledzy z jednostki podkreślają, że był nie tylko wybitnym pilotem, ale też człowiekiem, który chętnie dzielił się wiedzą i wspierał młodszych kolegów.

– Był nie tylko mistrzem w powietrzu, ale też człowiekiem o wielkim sercu – napisali żołnierze na oficjalnym profilu jednostki.

Tragiczny wypadek sprawił, że całe społeczeństwo pyta dziś, czy tej katastrofy można było uniknąć i co dokładnie wydarzyło się w ostatnich sekundach lotu.

To też może cię zainteresować: Nazwano znaki zodiaku, których mężczyźni się boją. Te kobiety nie mają łatwo

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Ojciec przez całe życie był dla nas ideałem": Po jego odejściu poznaliśmy prawdę, której nigdy nie zamierzał wyjawić