Jak przypomina portal "Super Express", coraz więcej dzieci nie bierze udziału w lekcjach religii. Potwierdzają to szkolne i kościelne dane. Coraz częściej w przestrzeni publicznej pojawiają się głosy o konieczności głębszego rozdzielenia kościoła i państwa. Na takim stanowisku stoi także Joanna Racewicz, której syn nie uczęszcza na lekcje religii.

Lekcje religii coraz mniej popularne

Początek nowego roku szkolnego przyniósł spore zmiany. Jedną z nich jest to, że ocena z religii przestała się wliczać do średniej. Resort edukacji planuje także zmniejszenie wymiaru godzin katechezy z dwóch na jedną. To jednak dopiero pieśń przyszłości. Obecna minister edukacji podkreśla, że jej zdaniem lekcje religii powinny odbywać się w kościele, a nie w klasach szkolnych.

Okazuje się, że wśród gwiazd polskiego show-biznesu nie brakuje osób, które myślą podobnie. Jakiś czas temu Mikołaj Roznerski przyznał, że jego 13-letni syn chodzi na lekcje etyki. Jak dodał, była to decyzja, którą aktor podjął w porozumieniu z byłą partnerką i oczywiście z synem.

Na podobny krok zdecydował się syn Joanny Racewicz. Dziennikarka przy okazji zdradziła, że sama jest za silnym rozdziałem państwa i kościoła.

Syn Joanny Racewicz zrezygnował z lekcji religii

"Ja jestem całym sercem za tym, żeby oddzielić Kościół od państwa i to jest ten porządek, który jest najwłaściwszy. Gdyby to było religioznawstwo, gdyby to była wiedza o religiach, gdyby tam były elementy buddyzmu, islamu prawosławia, itd., to wtedy miałoby to sens" - stwierdziła dziennikarka.

Racewicz przyznała, że jej zdaniem lekcje religii polegające na "odpytywaniu z pacierza" nie ma większego sensu.

A wy, co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Niepokojące doniesienia dotyczące Marcina Millera. Muzyk po raz kolejny trafił do szpitala

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Córka Ewy Błaszczyk zdobyła się na szczere wyznanie. Opowiedziała o trudnych doświadczeniach i przyszłości

O tym się mówi: Joanna Koroniewska przeczytała komentarz w sieci i nie wytrzymała. Padły mocne słowa