Jak informuje portal "O2", w krakowskim oknie życia zakonnice natrafiły na dość niecodzienny widok. W miejscu, gdzie powinien znajdować się pozostawiony maluszek, siostry zakonne zobaczyły aż osiem bezbronnych kocich maluszków. Kociątka były chore i potrzebowały pilnej pomocy weterynaryjnej.
Okno życia i kociaki
Zasada działania okna życia jest prosta. Można w nich anonimowo zostawić swoje dziecko. Okna otwierają się od zewnątrz i od wewnątrz. Otwarcie okna uruchamia alarm, który dla opiekunek okna (zwykle są to siostry zakonne) jest sygnałem, że jakiś maluszek czeka na pomoc. Tak było i tym razem, choć zakonnica zamiast dziecka znalazła w oknie aż osiom kociąt.
Stan kociątek nie był najlepszy. Wszystkie maluszki cierpiały z powodu zaawansowanego kociego kataru. Maluszki wymagały pilnej pomocy weterynaryjnej. Na pomoc wezwano pracowników Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami prowadzącego Schronisko dla bezdomnych zwierząt.
Ogromny problem
Pracownicy KTOZ wskazują, że ten rok jest rekordowy, jeśli chodzi o ilość porzucanych zwierząt. "Tylu oddawanych zwierząt nie pamiętają najstarsi pracownicy" - czytamy na oficjalnym profilu organizacji na Facebooku.
Internauci chętnie komentowali post, wskazując, że okno życia spełniło swoje zadanie, jakim jest ratowanie życia i nie ma znaczenia, czy jest to ludzkie, czy kocie życie.
Warto przypomnieć, że w Krakowie funkcjonuje również okno życia dla zwierząt. Jedno z nich zlokalizowane jest przy ul. Floriańskiej. Można tu zostawić zarówno koty, psy, jak i inne zwierzęta.
Co o tym sądzicie?
To też może cię zainteresować: Niebawem minie rok od zaręczyn Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek. Czy para wyznaczyła już termin ślubu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niezwykle jadowity pająk pojawia się w coraz większej liczbie miast Polski. Na mieszkańców kraju padł blady strach. Eksperci radzą, jak się chronić
