Jak przypomina portal "Super Express", w ubiegłym roku całą Polską wstrząsnęła tragiczna śmierć Izabelli z Pszczyny. Kobieta trafiła do szpitala w 22. tygodniu ciąży. Lekarze zwlekali z zakończeniem ciąży, czekając do momentu aż płód obumrze. Niestety zwłoka doprowadziła do śmierci młodej kobiety. Po tym wydarzeniu przez Polskę przetoczyła się fala protestów. Wiele osób było zdania, że śmierci młodej kobiety można byłoby uniknąć, gdyby nie doszło do zaostrzenia ustawy aborcyjnej, która była wynikiem orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. W rok po tragedii, głos zabrał partner Izabeli z Pszczyny.

Zmarła pani Iza/YouTube @Uwaga! TVN
Zmarła pani Iza/YouTube @Uwaga! TVN
Zmarła pani Iza/YouTube @Uwaga! TVN

Śmierć wstrząsnęła całą Polską

Izabela trafiła do szpitala we wrześniu 2021 roku. W 22. tygodniu odeszły jej wody. Wcześniej wykryto u płodu wady, które nie dawały mu szans na przeżycie. Lekarze zdecydowali o terminacji ciąży, ale dopiero w momencie, kiedy płód samoczynnie obumrze. U młodej kobiety rozwinęła się sepsa, która doprowadziła do jej śmierci.

Rodzina pacjentki obwinia lekarzy, o to, że zbyt długo czekali z procedurą terminacji ciąży. Są zdania, że gdyby do aborcji doszło wcześniej, dziś Iza byłaby nadal z nimi. Śmierć Izy sprawiła, że przez Polskę przetoczyła się fala protestów. Wiele osób jest zdania, że młoda kobieta padła ofiarą zaostrzenia przepisów aborcyjnych, które nastąpiły po orzeczeniu TK.

Iza z Pszczyny/YouTube @Uwaga! TVN
Iza z Pszczyny/YouTube @Uwaga! TVN
Iza z Pszczyny/YouTube @Uwaga! TVN

Mowa o wyroku TK z 22 października 2020 roku, który stwierdził, że usuwanie ciąży z powodu wady letalnej płodu, jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Prokuratura postawiła lekarzom zarzuty w tej sprawie, a NFZ nałożył na placówkę, w której zmarła Izabella karę finansową.

Partner Izabelli z Pszczyny zabiera głos

Mąż zmarłej Izabelli, który samotnie wychowuje córkę Maję, rok po tragedii zabrał głos w sprawie. Jego słowa przedstawiła szwagierka Izabelli - Barbara Skrobol, która była jednym z gości debaty "Aborcja. Prawo czy zakaz", która odbyła się w ostatnią niedzielę na antenie stacji TVN24.

"Moim marzeniem jest, aby historia Izy spowodowała zmiany w prawie i myśleniu" - napisał w oświadczeniu mąż Izy. "Mam nadzieję, że to co się stało wpłynie na lekarzy, by byli przyzwoici, żeby Maja wychowywała się w lepszej Polsce, bardziej przyjaznej kobietom" - dodał, kończąc swoje oświadczenie słowami "ani jednej więcej".

Co sądzicie o tych słowach?

To też może cię zainteresować: Michał Wiśniewski przekazał niepokojące doniesienia na temat swojego zdrowia. "Nie chcę być kłopotem dla innych"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pełen horoskop finansowy dla wszystkich znaków zodiaku na 2023 rok. Czy czeka cię dobrobyt

O tym się mówi: Michał Wiśniewski przekazał niepokojące doniesienia na temat swojego zdrowia. "Nie chcę być kłopotem dla innych"