Choć synoptycy przewidują pogodny i stosunkowo ciepły dzień, wizjoner ma zupełnie inne przeczucia. Jego słowa nie napawają optymizmem.
Prognozy meteorologów są pełne nadziei
Według oficjalnych prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, tegoroczne Wszystkich Świętych ma upłynąć pod znakiem łagodnej pogody. Temperatury w wielu regionach mają sięgnąć nawet 10 stopni Celsjusza, a na niebie pojawi się słońce z jedynie niewielkim zachmurzeniem.
To dobra wiadomość dla milionów Polaków planujących odwiedzić groby swoich bliskich. Jednak, jak się okazuje, nie wszyscy podzielają optymizm synoptyków.
Jackowski widzi coś zupełnie innego
W rozmowie z mediami Krzysztof Jackowski przyznał, że jego wizja na ten dzień jest znacznie mniej przyjemna. – Widzę, że to będą takie „zgniłe” święta – stwierdził jasnowidz.
Według niego 1 listopada przyniesie dużą wilgotność, chłód i ciężkie powietrze. Aura ma być ponura i nieprzyjemna, a wielu Polaków może być zaskoczonych nagłym pogorszeniem pogody. – To będzie dzień, który nie będzie zachęcał do długich spacerów po cmentarzach – dodał.
Wizje o zimie też nie napawają optymizmem
Jackowski już wcześniej zapowiadał, że nadchodząca zima ma być wyjątkowo kapryśna. Według jego przeczucia Polacy mogą spodziewać się gwałtownych zmian temperatur, a nawet powrotu mrozów i śniegu takich, jakie pamiętamy sprzed lat.
– Ta zima będzie dziwna. Będą duże wahania pogody – mróz, potem odwilż, potem znowu śnieg. Dla wielu to będzie zaskoczenie – mówił wizjoner.
Kto będzie miał rację?
To nie pierwszy raz, gdy przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego stoją w sprzeczności z danymi meteorologów. W przeszłości jego wizje często wzbudzały emocje – i co ciekawe, wiele z nich się sprawdzało. Nic więc dziwnego, że Polacy znów z zaciekawieniem obserwują, czy tym razem aura okaże się po jego stronie.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Po rozwodzie dzieci wybrały dziadków, nie mnie": Myślałam, że byłam dobrą matką, dziś wiem, jak bardzo się myliłam
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Mam 65 lat i wciąż czuję się młoda": A moje dzieci już szykują testament, jakbym stała jedną nogą w grobie