21 sierpnia w wieku lat zmarł Stanisław Sojka.. Jak przypomina serwis „Super Express”, niespodziewana artysty znanego z odwagi i perfekcji, przerwała jego twórczą drogę i finałowy koncert festiwalu Top of the Top w Sopocie, który miał być jego kolejnym muzycznym spotkaniem z publicznością.

Muzyka była jego pasją

Stanisław Sojka, urodzony 26 kwietnia 1959 roku w Żorach, od najmłodszych lat był nierozerwalnie związany z muzyką. Już jako siedmiolatek zachwycał czystym sopranem w chórze, a mając zaledwie 14 lat, zasiadał za organami w lokalnym kościele. Edukację muzyczną rozwijał w Liceum Muzycznym w Katowicach, by następnie kontynuować naukę na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego, gdzie studiował kompozycję i aranżację.

Jego sceniczny debiut miał miejsce w listopadzie 1978 roku w Filharmonii Narodowej w Warszawie, podczas prestiżowego cyklu „Jazz w Filharmonii”. Występ, zarejestrowany na płycie „Don't You Cry”, szybko zwrócił uwagę środowiska muzycznego. Wkrótce Sojka stał się ulubieńcem jazzowej publiczności, zdobywając nagrody i uznanie, które otworzyły mu drogę do ogólnopolskiej kariery.

W latach 80. Stanisław Sojka z powodzeniem wkroczył na scenę popową, zdobywając serca słuchaczy nie tylko swoim charakterystycznym głosem, ale i niezwykłą wrażliwością muzyczną. To właśnie wtedy powstała „Tolerancja (Na miły Bóg)” – utwór, który szybko stał się jednym z hymnów tamtej dekady i do dziś uchodzi za klasykę polskiej piosenki.

Stanisław Sojka/YouTube
Stanisław Sojka/YouTube
Stanisław Sojka/YouTube

Stanisław Sojka mierzył się z problemami zdrowotnymi

Jak wskazuje dziennik, przez wiele lat Stanisław Sojka zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które niejednokrotnie zmuszały go do ograniczenia aktywności scenicznej. W 2022 roku musiał odwołać zaplanowane trasy koncertowe, co wywołało duże zaniepokojenie wśród fanów. Mimo to artysta zdołał wrócić na scenę, a jego poruszający występ na festiwalu w Opolu stał się symbolem siły i determinacji.

Jeszcze wcześniej Sojka przeżył dramatyczne chwile – z powodu uzależnienia od palenia trafił do szpitala i, jak sam podkreślał, był „o krok od śmierci”. To doświadczenie stało się dla niego punktem zwrotnym. Od tamtej pory przeszedł spektakularną metamorfozę: schudł 25 kilogramów, zmienił styl życia i z nową energią wrócił do artystycznej formy, która przez lata zachwycała publiczność.

Wraz ze śmiercią Stanisława Sojki kończy się piękny rozdział w historii polskiej muzyki.

To też może cię zainteresować: Andrzej Piaseczny wyznał jej miłość. Scena w Sopocie utonęła w kwiatach

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Przerażający widok przed lotem. Pasażer samolotu nagrał to, co zmroziło krew w żyłach wielu pasażerów

O tym się mówi: Niebawem na konta seniorów trafią dodatkowe pieniądze. Kto i ile otrzyma