Wydarzenie zorganizowane w Ostródzie miało nie tylko artystyczny, lecz również głęboko symboliczny wymiar — było hołdem złożonym Elżbiecie Dmoch, legendarnej wokalistce zespołu 2 plus 1, która od lat zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Na scenie pojawiły się największe polskie gwiazdy, które zmierzyły się z repertuarem zespołu-ikony. Widzowie jednak nie pozostali jednomyślni.

Podczas koncertu publiczność mogła usłyszeć największe przeboje zespołu 2 plus 1, takie jak „Windą do nieba”, „Chodź, pomaluj mój świat” czy „Wielki mały człowiek”. Wydarzenie zyskało wyjątkowy, nostalgiczny klimat, który — jak zgodnie pisali internauci — pozwolił starszym widzom wrócić myślami do lat młodości, a młodszym odkryć ponadczasowe brzmienia.

Na scenie wystąpili m.in. Kayah, Andrzej Piaseczny, Halina Mlynkova, Anna Rusowicz, Kamil Bednarek oraz Natalia Sikora. Ich interpretacje znanych przebojów spotkały się z mieszanym odbiorem. Choć wiele osób chwaliło artystów za wrażliwość i szczerość wykonania, inni zwracali uwagę, że współczesne interpretacje nie oddają ducha oryginałów.

Pod nagraniami z koncertu w mediach społecznościowych zawrzało. Nie brakowało wzruszeń i słów uznania:

„Dziękuję… Piękny koncert. Przeniosłam się w ten piękny czas… To moja młodość… Brawo!!!”

„Autentyczne piosenki, bez udziwnień. Miło się słuchało.”

Szczególne uznanie widzów zyskała Anna Rusowicz, która zamknęła wydarzenie poruszającym wykonaniem. Internauci uznali ją za „najlepszą kontynuatorkę tradycji retro w nowoczesnym wydaniu”.

Jedną z największych niespodzianek była obecność debiutującej na tak dużej scenie Mai Golec — córki Pawła Golca. Młoda wokalistka podbiła serca widzów, a komentarze na jej temat były jednoznacznie entuzjastyczne:

„Maja Golec — najpiękniejsze wykonanie, zgodne z oryginałem!”

„Pierwszy raz widziałam i słyszałam Maję, bardzo mi się podobało.”

„Maja i Bednarek się obronili, reszta? Różnie…”

To właśnie Maja Golec dla wielu stała się prawdziwym objawieniem wieczoru i symbolem udanego „muzycznego spadkobierstwa”.

Choć koncert miał szlachetny cel i wielu artystów oddało hołd z pełnym zaangażowaniem, nie zabrakło słów krytyki. Część widzów nie kryła rozczarowania poziomem niektórych wykonań oraz brakiem obecności samej Elżbiety Dmoch:

„Dlaczego nie udało się zaprosić Pani Elżbiety? Te wykonania to porażka.”

„Kaleczą te utwory! Janusz Kruk chyba się w grobie przewraca.”

„Z całym szacunkiem, ale do oryginału bardzo daleko.”

Wśród zarzutów pojawiły się również głosy mówiące o niedoborze niektórych ikonicznych utworów w programie oraz braku należytego uhonorowania Elżbiety Dmoch.

Warto jednak podkreślić, że koncert miał charakter charytatywny. Zorganizowana w jego trakcie zbiórka środków miała na celu wsparcie Elżbiety Dmoch w jej codziennych zmaganiach. Dla wielu widzów był to najważniejszy aspekt wydarzenia — gest solidarności i pamięci wobec artystki, która przez dekady współtworzyła ścieżkę dźwiękową polskich serc.

„Wyspa Dzieci – Muzyczni spadkobiercy 2 plus 1” okazał się nie tylko koncertem, ale i społecznym wydarzeniem — wywołał wzruszenia, spory i refleksje. Choć nie wszyscy byli usatysfakcjonowani formą, jedno jest pewne: pamięć o Elżbiecie Dmoch wciąż żyje, a jej muzyka łączy pokolenia.

To też może cię zainteresować: Nie żyje legendarna polska aktorka. Jej role wymagały odwagi i serca


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Córka Pawła Golca zadebiutowała na wielkiej scenie. Występ Mai zachwycił widzów