Była pierwsza dama nie kryje rozczarowania i niepokoju – zarówno wobec wyniku Rafała Trzaskowskiego, jak i rosnącego poparcia dla kandydatów skrajnych. W swoim emocjonalnym wystąpieniu w programie „Pytanie dnia” na antenie TVP Info wezwała do jedności i aktywnego udziału w II turze. Jej słowa były nie tylko analizą sytuacji, ale i mocnym sygnałem politycznym.
– Odczuwam wielkie zdziwienie, bo chciałam głęboko wierzyć, że Rafał Trzaskowski osiągnie nieco lepszy wynik – przyznała Kwaśniewska, odnosząc się do rozczarowującego dla wielu rezultatu kandydata Koalicji Obywatelskiej. Jej zaniepokojenie wzbudziły również wysokie miejsca Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. – To jest taki moment, że wszystkie ręce na pokład przed drugą turą wyborów – zaapelowała, wskazując, że stawka tych wyborów sięga znacznie dalej niż jeden urząd.
Jolanta Kwaśniewska nie unikała ostrych sformułowań. Jej zdaniem dalsze trwanie układu politycznego, jaki zdominował Polskę przez ostatnie lata, może być niebezpieczne. – Nie chcemy kontynuacji tej jednowładzy, jaką mieliśmy w Polsce przez osiem lat z prezydentem Dudą – zaznaczyła, dodając, że przyszły prezydent powinien być partnerem dla rządu, a nie jego przeciwnikiem. W jej ocenie potrzebna jest głowa państwa, która łączy, a nie dzieli, i której mandat będzie oparty na uczciwości i doświadczeniu.
Była pierwsza dama nie szczędziła słów także wobec Karola Nawrockiego – kandydata popieranego przez PiS. W szczególności odniosła się do kontrowersji wokół sprawy jego mieszkań. – Karol Nawrocki przedstawił kilka wersji w sprawie drugiego mieszkania. Jaka jest ta ostateczna? Przeraża mnie sposób, w jaki jego zachowanie tłumaczą koledzy i członkowie PiS – mówiła Kwaśniewska. Jej zdaniem tłumaczenia partii przypominają „historię o samarytaninie”, w którą trudno uwierzyć, patrząc na niekonsekwencje i zmienność relacji ze strony Nawrockiego.
W ostatniej części wystąpienia Jolanta Kwaśniewska zaapelowała do wyborców, zwłaszcza tych zawiedzionych lub zniechęconych, aby nie pozostali bierni. – Wydaje mi się, że ci wyborcy nie do końca zdają sobie sprawę, jaka jest stawka tych wyborów – podkreśliła, wskazując, że decyzje podejmowane 1 czerwca mogą zaważyć na kierunku, w jakim pójdzie Polska w najbliższych latach. Dla niej wybór jest jasny: – Potrzebujemy prezydenta uczciwego, potrafiącego łączyć, kogoś z klasą, doświadczeniem i rzeczywistym zapleczem. Dla mnie taką osobą jest Rafał Trzaskowski.
Wypowiedzi Jolanty Kwaśniewskiej mają wyjątkowy ciężar – nie tylko dlatego, że była pierwszą damą przez dekadę, ale również ze względu na jej długoletnie zaangażowanie społeczne i wizerunek osoby niezależnej od partyjnych podziałów. Jej głos w czasie kampanii może okazać się istotny dla elektoratu wątpiącego, który jeszcze nie zdecydował, czy i na kogo odda głos.
W obliczu nadchodzącego finału wyborczego starcia, słowa Jolanty Kwaśniewskiej są przestrogą i apelem zarazem – o aktywność, rozwagę i wiarę w siłę wspólnego wyboru.
To też może cię zainteresować: Agnieszka Chylińska zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące swoich dzieci. Tego nikt się nie spodziewał
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Opieka nad dziećmi Barbary Sienkiewicz. Sąd podjął decyzję