Od środowego wieczora cała Polska żyje sprawą bestialskiego morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Dziennik „Super Express” dotarł do sąsiadów sprawcy. „Mieszkaliśmy z przyszłym mordercą pod jednym dachem” – powiedzieli. Zdradzili, jak go zapamiętali.
Tak sąsiedzi zapamiętali Mieszka R.
Mieszko R. zamieszkał w Rembertowie trzy lata temu. Jak wskazuje dziennik część jego sąsiadów zapamiętała go, jako raczej spokojnego człowieka w typie „mola książkowego”.
„Mieszkamy tu ponad cztery lata. Ale żeby z przyszłym mordercą pod jednym dachem? Tego się nie spodziewaliśmy z żoną.W naszej klatce jest najwięcej mieszkań, bo jest najwyższa. Chłopak mi tu przemknął kiedyś w garażu. Spokojny, przygarbiony. Taki mól książkowy. Dłuższe włosy, kujonek” – powiedział jeden z nich, cytowany przez „Super Express”.
Sąsiedzi chłopaka z Gdyni zdradzili dziennikowi, że chłopak był dobrym uczniem i chodził do najlepszej szkoły w na Pomorzu. Jak wskazują, tu kształciło się wielu znanych ludzi świata nauki, polityki, czy sportu. Po maturze Mieszko R. bez większego problemu dostał się na Uniwersytet Warszawski.
Wciąż nie jest jasne
Co kierowało Mieszkiem R., kiedy 7 maja uzbrojony w siekierę, noże i bagnet pojawił się na UW? Jeszcze nie wiadomo. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że ofiara makabrycznej zbrodni mogła być przypadkowa.
22-latek usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem pokrzywdzonej, znieważenia jej zwłok, a także usiłowania zabójstwa pracownika straży uniwersyteckiej. Za ten czyn grozi mu dożywocie.
W trakcie czwartkowego przesłuchania Mieszko R. miał się przyznać do zarzutów, choć jak wskazują jego obrońcy, nie zrobił tego wprost. Śledczy wskazują, że w trakcie przesłuchania pojawiły się przesłanki do poddania oskarżonego badaniom psychiatrycznym.
To też może cię zainteresować: Papież Leon XIV z przesłaniem do wiernych. Oto jego pierwsza decyzja
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jolanta Kwaśniewska komentuje kandydaturę Karola Nawrockiego. Mocne słowa byłej Pierwszej Damy
O tym się mówi: Prokuratura wydała komunikat. Wiadomo, co ze strażnikiem rannym na Uniwersytecie Warszawskim