Dorota Wellman, jedna z najbardziej cenionych dziennikarek i prezenterek w Polsce, znana z wieloletniej obecności na ekranach telewizji, po raz pierwszy tak szczegółowo opowiedziała o swoim stanie zdrowia. Choć publicznie zawsze prezentuje się jako osoba silna i pełna energii, za kulisami toczy prywatną walkę z poważną chorobą neurologiczną.

Wellman od lat zmaga się z wyjątkowo ostrą postacią migreny. Jak przyznała w rozmowie z „Faktem”, ataki bywają tak intensywne, że prowadzą do chwilowej utraty wzroku, możliwości mówienia, a nawet równowagi.

– To rzecz, która mnie w końcu zabije. To są tak ogromne bóle głowy, że człowiek przestaje widzieć – relacjonowała dziennikarka. – Na początku obraz w oku się rozpada, jakby patrzyło się przez kalejdoskop. To sygnał, że nadchodzi atak.

Do jednego z najpoważniejszych incydentów doszło w 2018 roku, gdy podczas prowadzenia programu „Dzień dobry TVN” Wellman potrzebowała pilnej pomocy medycznej. Choroba uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie – nie może prowadzić pojazdów, pracować podczas napadu migreny ani uczestniczyć w codziennych obowiązkach.

Prezenterka podkreśla, że jej masa ciała nie jest wynikiem stylu życia, lecz efektem współistniejącej choroby. Mimo zdrowej diety, regularnej aktywności fizycznej i opieki lekarzy nie jest w stanie zapanować nad objawami.

– Choroba, która mnie dotknęła, powoduje otyłość. Choćbym zrobiła wszystko, nie będę szczupła – tłumaczyła w wywiadzie dla „Plejady”.

Mimo że 64-letnia dziennikarka nie zmaga się z chorobą terminalną, wykazuje dużą odpowiedzialność i dojrzałość, otwarcie mówiąc o przygotowaniach do swojej śmierci. W rozmowie z magazynem „Zwierciadło” przyznała, że ustaliła z rodziną wszystkie szczegóły dotyczące m.in. pogrzebu, darowizny organów czy uporczywej terapii.

– Mój syn wie, że życzę sobie, aby moje organy zostały przekazane osobom potrzebującym. Nie chcę uporczywej terapii, jeśli nie będzie szans na poprawę stanu zdrowia – zaznaczyła Wellman.

Zamiast tradycyjnej ceremonii pogrzebowej, prezenterka pragnie, aby jej ostatnie pożegnanie miało charakter radosny – przy muzyce soulowej, we wspomnieniach bliskich, z dala od smutku i łez.

Dorota Wellman swoją postawą budzi szacunek i uznanie. Pomimo poważnych problemów zdrowotnych, nie rezygnuje z pracy zawodowej i aktywnego życia publicznego. Jej szczerość w mówieniu o trudnych tematach, takich jak zdrowie czy śmierć, może być inspiracją dla wielu osób zmagających się z przewlekłymi chorobami.

To też może cię zainteresować: Puszysta babka wielkanocna w kilka chwil. Sprawdzony, szybki przepis

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakujące wyznanie Blanki. Po raz pierwszy mówi o wierze