Kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko, byłam pełna nadziei, że moja mama pomoże mi w opiece nad wnukami. W końcu, jak każda młoda matka, potrzebowałam wsparcia i poczucia, że nie jestem sama w tym trudnym momencie. Mama zawsze była osobą, która angażowała się we wszystko – pomagała rodzinie, sąsiadom, nawet obcym ludziom. Dlatego nigdy nie spodziewałam się, że może mnie odmówić.


Gdy poprosiłam ją o pomoc w opiece nad dziećmi, spojrzała na mnie poważnie, a jej odpowiedź mnie zszokowała. "Zasługuję na odpoczynek, jestem zmęczona życiem. Całe swoje życie poświęciłam innym, teraz chcę skupić się na sobie" – powiedziała stanowczo.


Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Jak mogła tak mówić? Przecież byłam jej jedyną córką, jej wnuki były częścią naszej rodziny! Oczekiwałam, że jak wiele babć, będzie chciała spędzać czas z dziećmi, opowiadać im historie, uczyć nowych rzeczy. Ale zamiast tego odsunęła się, jakby jej to nie obchodziło.


Każda rozmowa z mamą kończyła się tym samym – mówiła, że zasługuje na spokój, że nie jest już młoda, że jej czas na pomaganie innym już minął. Czułam się odrzucona, samotna, jakby moje potrzeby nie miały znaczenia. Kiedy próbowałam ją przekonać, że opieka nad wnukami może być dla niej radością, ona zawsze odpowiadała: „Kocham je, ale to nie moja odpowiedzialność. Już swoje zrobiłam.”


Z czasem relacja między nami zaczęła się psuć. Gdy odwiedzałam ją z dziećmi, trzymała dystans, jakby te wizyty były dla niej ciężarem. Nie rozmawiałyśmy już o wspólnych planach czy wakacjach, bo każda próba rozmowy kończyła się oskarżeniami. Czułam, że tracę nie tylko wsparcie, ale i matkę, która kiedyś była dla mnie najważniejszą osobą.


Zaczęłam zastanawiać się, co zrobiłam źle. Czy za dużo od niej wymagałam? Czy byłam zbyt samolubna, prosząc o pomoc? Ale z drugiej strony – czy nie powinna chcieć być częścią życia swoich wnuków?


To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nie chcę, żeby mój narzeczony zapraszał swoją mamę na ślub z powodu jej biedy"


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia zwięte. "Mój były mąż wymaga, żebym płaciła mu alimenty": Mówi, że jestem bogata