Zawsze chciałem pojechać do Tajlandii. Moja żona też. Kiedy tylko nadarzyła się okazja, od razu postanowiliśmy z niej skorzystać. Kiedy moja teściowa się o tym dowiedziała, powiedziała, że jedzie z nami, bo "Tajlandia to jej ulubiony afrykański kraj. Marzę, żeby zobaczyć ojczyznę kangura" - stwierdziła.
Nie było innego wyjścia. Wyjechaliśmy w trójkę. Nie było to moim marzeniem, bo teściowa jest, jaka jest. Nasz wyjazd był daleki od ideału. Mieliśmy ją ciągle obok siebie. Nie chciała zostać sama w hotelu, w końcu przyjechała pozwiedzać. Kiedy braliśmy ją ze sobą na wycieczki, musieliśmy się dostosować do jej tempa, które nie muszę wam chyba mówić, nie było szczególnie szybkie.
Musieliśmy zrezygnować z wybrania się w wielu ciekawych miejsc, bo teściowa nie chciała iść na tą atrakcję. Ciągle domagała się kangurów, myląc kontynenty i występującą tu florę i faunę.
Przyznam szczerze, że szybko zacząłem żałować wspólnej wyprawy. Miejsce, które tak bardzo chciałem zobaczyć, teraz kojarzy mi się najgorzej i oczywiście nie jest to wina Tajlandii, a mojej teściowej.
Nie muszę chyba mówić, że praktycznie nic nie zwiedziłem, nie spróbowałam nawet tajskich dań, bo teściowa uparła się, że nie będziemy ryzykowali zdrowia i zawsze przygotowywała dania z produktów, które zabrała ze sobą.
Następnego dnia pojechaliśmy nad ocean, aby pożegnać się z Tajlandią i wrzuciliśmy z żoną 2 monety na szczęście, abyśmy mogli tu jeszcze wrócić. Teściowa też wrzuciła i nie zdradziła mi, czego sobie życzyła. Mam nadzieję, że nie powrotu do Tajlandii, a jeśli nawet, to już na pewno nie ze mną!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Syn ciągle narzeka, że nie może oszczędzić na mieszkanie": Trudno się dziwić, skoro wydaje pieniądze na bzdury
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Poważna sytuacja podczas Euro 2024. Napastnik runął bezwładnie na ziemię. Są najnowsze informacje
O tym się mówi: Książę William z dziećmi na koncercie Taylor Swift! Dlaczego nie było księżnej Kate? Sekret ujawniony