Moja mama skończyła niedawno sześćdziesiąt lat. Doczekała się trójki dzieci: dwóch córek i syna. Zawsze się nami opiekowała i starała się dać nam wszystko, czego potrzebowaliśmy. Nigdy nie byliśmy pozbawieni matczynej miłości. Ciągle na sobie oszczędzała, abyśmy nie czuli, że czegoś nam brakuje.
Miałam trzynaście lat, kiedy straciłam ojca w wypadku samochodowym, moja siostra miała dziewięć lat, a brat zaledwie pięć. Czas nie stał w miejscu. Wszyscy dorośliśmy, założyliśmy własne rodziny, ale nadal trzymaliśmy się razem. Rozmawialiśmy i widywaliśmy się nie tylko od święta.
W niedzielę moja mama skończyła sześćdziesiąt lat i postanowiliśmy podarować jej coś wyjątkowego. Od dawna marzyła o remoncie mieszkania i zakupie nowych mebli, wymianie instalacji wodno-kanalizacyjnej, ale nie miała na to pieniędzy. Dlatego zebraliśmy się i przekazaliśmy jej sumę, która pozwoli przeprowadzić remont.
Chcieliśmy, żeby sama wybrała wszystko, co jest jej potrzebne do remontu i odebrała meble, które jej się podobają. Mama była niesamowicie szczęśliwa, że otrzymała tak hojny prezent od dzieci. Dodała, że chce kupić nowy miękki dywan i zmienić kolor ścian. Następnego dnia mama zadzwoniła do mnie i powiedziała, że zadzwonił do niej nasz brat i powiedział, że jego wnuk jest w szpitalu, więc ich rodzina pilnie potrzebuje dużej kwoty pieniędzy.
Mama bardzo się martwiła i bez wahania oddała Stefanowi wszystkie pieniądze, które jej daliśmy. Niedługo potem zauważyłem, że mój bratanek, zupełnie zdrowy, bawił się na podwórku z dziećmi sąsiadów.
Okazało się, że dziecko nie trafiło do szpitala i wcale nie było chore, a brat z żoną postanowili oszukać matkę na pieniądze, które otrzymała z okazji jej rocznicy. Wydali je na nową szafę i sprzęt AGD. Nie wiem jak na to zareagować i jak z nim rozmawiać po tym haniebnym czynie.
Co byście zrobili w tej sytuacji?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Codziennie rano mama dzwoni do mnie mama": Zawsze pyta o to samo
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Antek Królikowski znów przed sądem. Prokuratura nie odpuści