Choć inflacja odrobinę wyhamowała i ceny nie rosną w tak zastraszającym tempie, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu to koszt organizacji wesela może osiągnąć wręcz astronomiczny poziom. Pary młode chcąc uczcić ten wyjątkowy dzień w swoim życiu szukają oszczędności niemal na wszystkim i alternatyw dla drogich i wystawnych uroczystości. Niektórzy w ogóle rezygnują z wielkiej imprezy na rzecz obiadu w restauracji.

Jak przypomina serwis Wirtualna Polska, sezon weselny rozkręca się na dobre, a rosnące koszty utrzymania sal weselnych, restauracji, w tym obsługi, a także przygotowania dań i deserów sprawia, że ceny dla tzw. talerzyk rosną w zastraszającym tempie. Dziś, aby ugościć weselników trzeba zapłacić nawet 700 złotych za osobę, a ceny zaczynają się od 250-300 złotych. Zdaniem weddingplanerów, właściciele większości obiektów już w zeszłym sezonie podnieśli ceny o jedną czwartą, a w tym roku może być jeszcze drożej.

Sezon weselny zbliża się wielkimi krokami, a coraz więcej par rezygnuje z wystawnej imprezy. Uroczystość potrafi kosztować kilkadziesiąt tysięcy

Wiele zależy od regionu, w którym zdecydujemy się przeprowadzić wesele, a także standardu i poziomu lokalu. W wielu miejscach istnieje minimalny limit gości, których możemy zaprosić. Do standardów weszły już takie atrakcje jak słodkie stoły obok tradycyjnego tortu weselnego, pokazy gotowania na żywo czy drink bary. Przy wyborze określonych pakietów menu trzeba doliczyć opłaty za „korkowe”, „talerzykowe” czy pakiet napoi.

Coraz częściej mówi się też o podwyżkach, szczególnie w przypadku rezerwacji z dużym wyprzedzeniem – jest to od 10 do 20 procent, ale w niektórych przypadkach nawet do 35 procent. Pary młode narzekają również na nagle doliczanie dodatkowych kosztów za obsługę czy zużycie prądu. W wielu przypadkach na forach o tematyce ślubnej pojawiają się informacje o opłatach związanych z ewentualnymi zniszczeniami.

W większości przypadków w umowach pojawiają się zapisy o możliwości wzrostu cen.

Jest to związane gwałtownie rosnącą inflacją. Próg podwyżki, jaki zaznaczany był w zeszłym i w tym roku waha się w granicach 15-20 proc. We wcześniejszych latach było to określane na poziomie 5-10 proc. – wyjaśnia Aneta Gąsior, właścicielka firmy Manufaktura Przyjęć.

Coraz większa liczba par młodych decyduje się na rezygnację z dużych przyjęć, a nawet z wesela w ogóle – powodem są zbyt wysokie ceny. Interesujący pomysł przyszedł do głowy pewnej pannie młodej z Krakowa, która postanowiła w ramach „wesela” zorganizować sam ślub cywilny w oddziale krakowskiego muzeum – w „Rydlówce”. Dla gości para młoda wykupiła zwiedzanie tego miejsca z przewodniczką.

Jak informował portal "Życie News": W PRL-U W KAŻDYM DOMU MOŻNA BYŁO ZNALEŹĆ TAKĄ ZASTAWĘ. DZIŚ MISKI, TALERZE I FILIŻANKI Z TEGO CZASU UCHODZĄ ZA ANTYKI. MOŻNA SPORO NA NICH ZAROBIĆ

Przypomnij sobie: OJCIEC ŚWIĘTY W PORUSZAJĄCYCH SŁOWACH O JANIE PAWLE II. PAPIEŻ PODKREŚLIŁ, JAKIE CECHY NAJBARDZIEJ CENIŁ W SWOIM POPRZEDNIKU. WIERNI BĘDĄ ZASKOCZENI

Portal "Życie News" pisał również: JUŻ ZA CHWILĘ RUSZA WYPŁATA TEGOROCZNYCH TRZYNASTYCH EMERYTUR. WAŻNE INFORMACJE DLA WSZYSTKICH SENIORÓW W POLSCE. WARTO DOPILNOWAĆ PRZELEWÓW Z ZUS

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: WYDAŁO SIĘ, CO PRODUKCJA PROGRAMU „NASZ NOWY DOM” ZROBIŁA Z CHORYM KOTEM. SYTUACJA ZWIĄZANA ZE ZWIERZAKIEM ROZJUSZYŁA WIDZÓW. GŁOS ZABRAŁA FUNDACJA