Mieszkanie tonęło w chaosie. Brudne ubrania piętrzyły się na krzesłach, talerze z zaschniętymi resztkami jedzenia zalegały w zlewie, a na podłodze grubsza warstwa kurzu mieszała się z okruchami jedzenia i kłębkami sierści kota. Marta z rosnącym zażenowaniem patrzyła na ten widok, a w jej sercu narastała frustracja. Jej syn, Michał, wraz z żoną i dzieckiem mieszkali z nią od kilku miesięcy po przeprowadzce z innego miasta. Początkowo obiecał pomagać w utrzymaniu porządku, ale z biegiem czasu jego zapał wygasł. Marta coraz częściej sprzątała sama, czując się coraz bardziej sfrustrowana i zrezygnowana.


W końcu pewnego dnia postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Stanęła przed Michałem i z determinacją w głosie oznajmiła: "Daję ci tydzień. Jeśli w tym czasie mieszkanie nie będzie lśnić czystością, będziecie musieli się wyprowadzić." Michał spojrzał na nią z niedowierzaniem. Nigdy nie słyszał od matki tak stanowczych słów. Poczuł mieszankę złości i strachu. Z jednej strony buntował się przeciwko stawianemu ultimatum, z drugiej strony widok zaniedbanego mieszkania budził w nim wstyd.


Następnego dnia w mieszkaniu zapanowała gorączka sprzątania. Michał, żona i wnuczek zabrali się do pracy z zapałem, którego Marta dawno u nich nie widziała. Szorowali podłogi, myli okna, odkurzali meble i wyrzucali sterty śmieci. Marta patrzyła na nich z niedowierzaniem i satysfakcją. Po raz pierwszy od dawna czuła, że nie jest sama w walce o porządek w domu.

Tydzień minął błyskawicznie. W dniu ostatecznej konfrontacji Marta z niepewnością otworzyła drzwi do mieszkania. Jej oczom ukazał się widok, który ją oszołomił. Mieszkanie lśniło czystością. Podłogi błyszczały, okna były krystalicznie czyste, a meble poukładane w schludny sposób. Marta nie mogła uwierzyć, że w tak krótkim czasie udało im się dokonać tak imponującej metamorfozy.


Uśmiechnęła się do syna i jego rodziny. "Jestem pod wrażeniem" - powiedziała. "Udowodniliście mi, że potraficie dbać o porządek. Mam nadzieję, że od teraz będziecie to robić regularnie." Michał odetchnął z ulgą. Wiedział, że uratował się i swoją rodzinę przed wyprowadzką.


To też może cię zainteresować: "Skoro masz okazję być latem u teściowej na wsi, opłać siostrze wakacje": Słowa mamy wciąż dźwięczały w uszach Magdy


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kontrolerzy zapukają do drzwi milionów Polaków już w najbliższym czasie. Trzeba mieć się na baczności. Można spodziewać się bardzo wysokich kar