Niedawno dowiedziałem się, że moja żona ma kochanka. Tamtego dnia żona zawoziła dzieci do przedszkola, potem miała załatwić jakieś pilne sprawy. Postanowiłem ją śledzić, bo ostatnio zauważyłem, że dziwnie się zachowuje. Niestety moje najgorsze przypuszczenia się potwierdziły. Kiedy więc zobaczyłem, jak przy kawie uśmiecha się słodko do innego mężczyzny, nie byłem zbytnio zaskoczony.
Po powrocie do domu powiedziałem jej, że o wszystkim wie. Zabrałem swoje rzeczy i pojechałem do mieszkania moich rodziców. Nie zamierzałem zabierać moim dzieciom mieszkania. Zdecydowaliśmy się rozstać. Oczywiście nie zostawiłem synów. Odwiedzałem ich najczęściej, jak tylko mogłem. Była partnerka nie robiła mi problemów.
W trakcie jednej z moich wizyt u synów była żona wręczyła na moich oczach chłopcom samochód.
„Wujek Sławek wybrał dla was to auto” – powiedziała.
„A kim jest wujek Sławek mamo?” – zapytał mój młodszy syn.
„Niebawem będziecie mieli okazję go poznać” – powiedziała. „Na pewno wam się spodoba”.
Miałem tego dość. Choć oficjalnie się rozwiedliśmy, nadal bolało mnie to, że mówi o innych mężczyznach. Tym bardziej że nasze dzieci też wkrótce zaczęły mówić o dobrym przyjacielu mamy. Kiedy przynosiłem zabawki chłopcom, moja była ciągle wbijała mi szpilę, że „wujek Sławek kupuje im droższe i lepsze zabawki”.
Byłem wściekły, ale nie chciałem zaczynać kłótni przy dzieciach, dlatego milczałem. Najgorsze było to, że nie mogłem uniknąć najgorszego – kiedyś musiałem spotkać się z „wujkiem Sławkiem” twarzą w twarz. Spotkałem go poza domem. Wychodziłem z zakupów, kiedy moja była i jej nowy partner wchodzili do sklepu.
Przyjrzałem się mu bliżej, nie dostrzegając w nim nic szczególnego. Próbowałem udawać, że ich nie widzę, ale moja była nie przegapiła okazji, żeby mi dopiec. Podeszła do mnie się przywitać. Jej partner taksował mnie wzrokiem, a potem wyciągnął do mnie ręce.
„Myślę, że to niepotrzebne” – powiedziałem. „Nie widzę potrzeby podawania ręki facetowi, który odebrał mi kobietę”.
„Widzę, że dumy ci nie brakuje”.
„Przestań przekupywać moje dzieci, one i tak wiedzą, kto jest ich ojcem. Nie rozumiem, co w nim widzisz. Kiedyś miałaś lepszy gust” – rzuciłem do byłej żony, odwróciłem się i wyszedłem.
Spodziewałem się, że to nie ujdzie mi płazem i się nie myliłem. Moja była zadzwoniła do mnie wieczorem i kazała mi przepraszać jej kochanka za lekceważące go zachowanie.
„Powinieneś być mu wdzięczny, bo wychowuje twoje dzieci” – powiedziała. „Ciesz się, że Sławek nie uderzył cię w twarz. Jeśli nadal chcesz widywać swoich synów, radzę ci przeprosić Sławka”.
Nie mogłem uwierzyć w to, co słyszę. Przypomniałem byłej, że miałem dokładnie takie same prawa jako ona i zagroziłem, że rozstrzygnę sprawę w sądzie. Po tych słowach moja była zacisnęła zęby i już się nie odezwała.
Nadal widuję się z dziećmi, choć z byłą praktycznie nie rozmawiam. Jestem nią całkowicie rozczarowany. Nie spodziewałem się, że moja była będzie zachowywała się w taki sposób. Co ja w niej widziałem?
To też może cię zainteresować: Neo-Nówka tym skeczem zdobyła ponadprzeciętny rozgłos. Publiczność nie mogła uwierzyć w to, co słyszy ze sceny. Czy miał on wpływ na wynik wyborów
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Modlitwa, która czyni cuda w kłopotach finansowych. Odmów jej kilkukrotnie, a pomoże ci wyjść na prostą