Mama była bardzo piękna, ale to była jej jedyna zaleta. Tak mówił tata. Mój ojciec był bardzo inteligentny, pochodził z inteligentnej rodziny, która nie od razu zaakceptowała moją matkę. Historię ich znajomości poznałem dużo później. Poznali się, kiedy tata był na studiach, a mama miała 17 lat. Zawsze mówił, że była pięknością!
Była krucha, o białej, przezroczystej skórze, miodowozłotych włosach do pasa, niebieskich chabrowych oczach i niemal idealnych rysach ciała. Stracili dla siebie głowę i skończyło się ciążą. Wzięli ślub, bo wtedy tak się właśnie robiło. Mama nie pasowała dziadkom, bo była słabo wykształcona i nie potrafiła się zachowywać, jak oczekiwano od wyższych sfer.
Tata nie raz mówił, że nie zabiera jej na spotkania, bo wstydzi się jej zachowania. Nie chciałam być taka jak ona. Nauczyłam się czytać jeszcze za nim poszłam do szkoły. Zależało mi, żeby tata dostrzegł, jak mądra jestem. Każdą nową umiejętność kwitowała pochwała, która wiele dla mnie znaczyła. Choć starałam się być ideałem, to nie wystarczyło.
Ojciec nas zostawił. Mama długo przede mną ukrywała prawdę, ale w końcu i ona nie mogła już dłużej udawać. Tata zostawił ją dla innej kobiety. Kiedy usłyszałam to okropne słowo „rozwód”, pomyślałam tylko o jednym: „Gdyby tylko tata zabrał mnie do swojego domu…”.
Ale oczywiście zostałam z mamą.
Na początku tata dawał nam pieniądze, potem przestał. Matka poszła do pracy. Tyrała od rana do nocy, a i tak nam brakowało na wszystko pieniędzy. Ciężka praca pozbawiła matkę urody i teraz nie widziałam w niej nic dobrego. W myślach obwiniałam ją za to, że tata nas porzucił.
A potem tata zajął się biznesem.
Któregoś razu wpadł i przyniósł mi nową kurtkę i zostawił trochę pieniędzy. Ten dzień na długo zapadł mi w pamięć: była zima, właśnie wróciłam ze szkoły, zamarzałam w starej kurtce, której rękawy były już dla mnie za krótkie. Zostawił też nam trochę pieniędzy i obiecał, że na urodziny przyniesie mi lalkę.
Niestety tata nie pojawił się w dniu moich urodzin, choć czekałam na niego od rana do wieczora. Mama dała mi w prezencie piękny sweter, o którym od dawna marzyłam. Mimo to było mi przykro, miałam nadzieję, że przyjdzie tata. Na drugi dzień mama dała mi lalkę, powiedziała, że przyszła pocztą. Zapytałam, dlaczego tata nie przyszedł. Powiedziała, że pewnie miał dużo pracy. Mówiąc to, odwróciła wzrok.
Tata już więcej się nie pojawił. Każdego dnia tęskniłam za ojcem i wszystko, co robiłam, robiłam w nadziei, że pewnego dnia powróci, zobaczy, kim się stałam i będzie ze mnie dumny. Udało mi się dostać na uniwersytet medyczny. Tak bardzo chciałam podzielić się tą wiadomością z tatą, że postanowiłam go odnaleźć za wszelką cenę.
Nie mówiąc nic mamie, poszłam go szukać.
Drzwi do mieszkania mojego ojca otworzyła kobieta i powiedziała, że nie zna mojego ojca, a ona mieszka tu od 7 lat. Próbowałem ją zapytać o byłych mieszkańców, ale zamknęła drzwi. W domu moich dziadków nikt nie odbierał. Już miałem wychodzić, gdy drzwi obok otworzyły się i sucha staruszka w dużych okularach zapytała: „Kogo szukasz?”.
Powiedziałam, że szukam dziadków. Ona spojrzała na mnie i powiedziała, że od dawna nie żyją. Zginęli w wypadku razem z synem. Mieli tylko jedno dziecko. Mojego ojca. Poszłam na ich groby. Okazało się, że zginął dzień po tym, jak nas odwiedził. Wsiadł za kierownicę po pijaku, zabijając siebie i rodziców. Nie mógł przyjść na moje urodziny, bo już nie żył.
Nie mógł mi też przysłać lalki. Do dziś cenię tę lalkę i wyróżniam ją spośród wszystkich innych prezentów, które moja mama dała mi wcześniej i później.
Ale ta lalka też pochodzi od mojej matki, pomyślałam nagle. Rumieniec zalał moje policzki, a gula utknęła w gardle. Poczułam wstyd. Zawsze traktowałam ją źle, a ona robiła wszystko z myślą o mnie.
To też może cię zainteresoać: Zaskakujące zastosowanie liści laurowych: Połóż 5 sztuk na kaloryferze, a efekt cię zaskoczy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Niebywała sytuacja w studiu „Jaka to melodia”. Widzowie nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Uczestniczka show wpadła w szał. Robert Janowski w szoku
O tym się mówi: Zaskakujące wieści od rodziny Martyniuków. Danuta Martyniuk podjęła ostateczną decyzję w sprawie synowej