Moje relacje z teściową nigdy nie były szczególnie bliskie. Starałam się, jak tylko mogłam, żeby poprawić sytuację. Zbliżała się akurat 30. rocznica ślubu moich teściów. Zdecydowali się wyprawić z tej okazji przyjęcie i wybrali akurat restaurację, której byłam managerem. Uznałam, że to dobry pretekst do wzmocnienia naszej relacji.
Teściowa była bardzo wymagająca i do tego ciągle nalegała na zniżki. Robiłam, co mogłam, negocjując z moimi przełożonymi i mogę przyznać z dumą, że udało mi się załatwić całkiem dobry rabat. Niestety teściowa nie była łatwa we współpracy. Ze wszystkim zwlekała i w końcu rezerwacja została anulowana.
Oczywiście moja teściowa uznała, że wszystko to moja wina. Uznała, że od początku chciałam zniszczyć jej święto. A przecież ja nie robiłam nic innego, jak tylko próbowałam spełniać wszystkie jej prośby i oczekiwania. Musieliśmy szukać nowego lokalu. Wybór był niewielki, ale udało mi się znaleźć dość przyjemny lokal z piękną salą.
Potem wszystko zeszło na dalszy plan, bo mieliśmy dla rodziców wspaniałą wiadomość, przynajmniej tak mi się wydawało. Wiadomość o ciąży bardzo nas ucieszyła i mieliśmy nadzieję, że nasi rodzice też będą szczęśliwi. Jednak teściowa nie przyjęła tej nowiny z entuzjazmem.
„Jesteśmy za młodzi na wnuki” krzyknęła do mnie teściowa na całą salę bankietową, wywołując konsternację wśród gości.
Zrobiła nam potężną awanturę, a potem stwierdziła, że popsuliśmy jej wyjątkową uroczystość. Wyszliśmy, nie chcąc spędzić z nią ani chwili dłużej.
Wiem, że stoimy teraz w obliczu poważnych nieporozumień i nie wiem, jak uda nam się rozwiązać te problemy. Wierzę jednak, że prawdziwa miłość i wsparcie mogą przezwyciężyć wszelkie trudności i jestem gotowa zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby utrzymać moją rodzinę razem i pokonać te wyzwania.
Jak zachowalibyście się na moim miejscu?
To też może cię zainteresować: Powrót królowej Eurowizji po 30 latach. Czy Edyta Górniak może reprezentować Polskę na tegorocznym konkursie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Rewolucja w "Pytaniu na śniadanie". Czekają nas kolejne zmiany
O tym się mówi: Zaskakujące wieści od rodziny Martyniuków. Danuta Martyniuk podjęła ostateczną decyzję w sprawie synowej