Do niedawna byłem szczęśliwym mężem i ojcem. W jednej chwili straciłem wszystko, na czym mi zależało. Przez sześć długich lat tkwiłem w błędzie...
Po latach poznałem prawdę
Niedawno dowiedziałem się, że dziecko, które wychowuję od 6 lat, nie jest moje. Byłem w szoku i wpadłem w jakiś dziwny stan odrętwienia, jakbym nagle zaczął oglądać własne życie całkiem z boku. Nie mogłem wybaczyć tego mojej żonie. Przestała dla mnie istnieć.
Pierwszą moją myślą był rozwód. Złożyłem pozew. Wyprowadziłem się z domu i wynająłem mieszkanie. Nie chciałam mieszkać z kimś, kto mnie tak oszukał! Było mi jednak ciężko. Przywiązałem się do syna. Nie był krwią z mojej krwi, ale kochałem go ponad życie.
Nie mam pojęcia, jak ułożyć nasze relacje. Pomyślałem, że może lepiej będzie, jeśli zniknę z jego życia. Ma dopiero 6 lat, szybko o mnie zapomni. Próbowałem to zrobić, ale nie byłem w stanie... Jak mogę karać niewinne dziecko za to, co zrobiła jego kłamliwa matka. On nie miał wpływu na to, kto będzie jego ojcem.
Nie chcę tracić kontaktu z synem
Nie zamierzam wybaczyć żonie zdrady i tego, że tak długo mnie okłamywała. Nie wyobrażam sobie jednak życia bez mojego synka. Pomyślałem, że nadal będę się z nim widywał, choćby tylko w weekendy. W jego oczach nadal jestem jego ukochanym tatą. Nie mogę go zawieść.
Sam nie wiem, co powinienem w tej sytuacji zrobić. Lepiej odejść na zawsze, czy zostać przy dziecku, które nie jest moim biologicznym potomkiem?
Jestem ciekaw, jak wy zachowalibyście się, gdybyście znaleźli się na moim miejscu?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Teściowa nie rozumie, że jesteśmy odrębną rodziną. Nie jesteśmy jej nic winni, a jednak ciągle na nas żeruje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek udowodnili, że nie mogą bez siebie żyć. Jeden z portali zwraca uwagę na jeden szczegół
O tym się mówi: Michał Wiśniewski wraca do Polski. Muzyk pozwolił sobie na kilka wyjątkowo gorzkich słów. "Najgorsze państwo, w jakim przyszło mi żyć"