Historia Michala Wiśniewskiego, znanego lidera zespołu "Ich Troje," staje się prawdziwie dramatycznym rozdziałem, gdy pod koniec października ogłoszono nieprawomocny wyrok skazujący artystę na karę pozbawienia wolności oraz wysoką grzywnę. Wobec tej informacji reprezentant muzyka, Piotr Podgórski, właśnie wydał oświadczenie, które rzuca nowe światło na tę kontrowersyjną sytuację.
Oskarżenia o wyłudzenie kwoty 2,8 miliona zł od SKOK-u Wołomin, jakie padły pod koniec października, postawiły muzyka w trudnej sytuacji. Ostateczny werdykt sądu nie jest jeszcze znany, ale obrońca artysty już teraz podkreśla, że wyrok zostanie zaskarżony i prace nad apelacją są w toku. W komunikacie Piotra Podgórskiego przekazano, że nie zgadza się z motywami sądu i apeluje o wstrzemięźliwość mediów w wydawaniu opinii, ponieważ sprawa nie została jeszcze prawomocnie rozstrzygnięta.
Michał Wiśniewski sam przyznaje, że cała sytuacja miała poważny wpływ na jego stan psychiczny. Zagrożona jest nie tylko jego kariera muzyczna, ale również plany związane z budową domu, której finansowanie opiera się na współpracy z reklamodawcami. Artysta podkreśla, że sytuacja ta dotyka go również emocjonalnie i może spowodować utratę ważnych kontraktów i umów.
Warto zaznaczyć, że Michał Wiśniewski nie zamierza się poddawać. W oświadczeniu opublikowanym 17 listopada wyraża wdzięczność za wsparcie rodziny i zapewnia, że mimo trudności nie zamierza zatracić wiary w swoją niewinność. Artysta dodaje, że pomimo obaw o przyszłość, nadal konsekwentnie pracuje nad nowymi projektami muzycznymi, co daje mu siłę i motywację do walki.
Niezależnie od wyniku sprawy sądowej, Michał Wiśniewski pozostaje wierny swojej pasji do muzyki i woli skupić się na przyszłości, niż zatracić się w obecnych trudnościach. Wierzymy, że dla artysty, który porównuje siebie do "łodzi podwodnej," zawsze istnieje możliwość wynurzenia się ponownie na powierzchnię.
To też może cię zainteresować:
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: