Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoją historią. Wnuczek Janiny obchodził urodziny. Kobieta zapytała synowej, co kupić mu w prezencie. Nie chciała kupić czegoś, czego nie będzie używał. Synowa poprosiła o rowerek biegowy. Janina kupiła go, choć był to dla niej spory wydatek. "Sprawy jednak zaszły za daleko, gdy odkryłam, co z tym prezentem zrobiła moja synowa. W głowie się nie mieści!" - napisała w swoim liście.
Chciałam dobrze. Coś jednak poszło nie tak
Janina nie lubi dawać nietrafionych prezentów, dlatego zawsze stara się dowiedzieć wcześniej, co obdarowany chciałby dostać. Podobnie było w przypadku drugich urodzin jej wnuka. Babcia od razu postanowiła zapytać synową, co mogłaby kupić, żeby mieć pewność, że sprawi tym dziecku radość.
Klara, synowa autorki listu, zaproponowała, żeby kupiła rowerek biegowy. Nie jest to tania rzecz, ale każda babcia chce dla swoich wnucząt jak najlepiej. Zdecydowała się na model w jaskrawym odcieniu zieleni. Wiedziała, że to może nie spodobać się synowej, która wolała kolory bardziej stonowane, jak beże i szarości.
"Chciałam jednak wprowadzić trochę koloru do ich szaroburego życia, a w dodatku ten kolor był na promocji" - napisała w swoim liście.
Nie mogłam uwierzyć, że synowa mogła zrobić coś takiego z prezentem ode mnie!
Janina zdradziła, że kiedy wręczyła wnuczkowi prezent, bardzo się z niego ucieszył i od razu zaczął próbować swoich sił w jeździe na rowerku. Synowa też sprawiała wrażenie osoby zadowolonej z podarku. Niestety były to tylko pozory. Kilka tygodni później Janina odkryła, co synowa zrobiła z prezentem od niej.
W czasie wizyty w parku zobaczyła córkę swojej koleżanki, której synek jechał na dokładnie takim samym rowerku biegowym, jaki ona podarowała wnukowi. Przywitała się z córką Halinki i nie omieszkała wspomnieć, że kupiła dokładnie taki sam wnukowi. Wtedy młoda dziewczyna przyznała, że to właśnie od Klary go kupiła.
"Muszę poważnie porozmawiać z moim synem o zachowaniu jego żony. To pewnie dlatego, że rowerek nie był beżowy. Na pewno tak tego nie zostawię!" - zapewniła Janina.
A wy, co sądzicie o całej sprawie?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Odmówiłam opieki nad wnuczką i cała rodzina mnie potępiła. Przecież to tylko moja sprawa
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakujące informacje obiegły media. Policja i psy tropiące pojawili się w pracowni Gabriela Seweryna. Przeszukano też jego mieszkanie