Teresa doskonale zdawała sobie sprawę, że życia jej syna nic nie jest w stanie zwrócić, a jednak każdego wieczora siadywała w kuchni przy oknie, wypatrując jego powrotu do późnych godzin nocnych. Wylała morze łez, ale nawet one nie były w stanie ukoić bólu.
Wiadomość o śmierci syna spadła na nią jak grom z jasnego nieba. Jej syn pracował na budowie. Pewnego dnia zadzwonili do niej i powiedzieli, że spadł z duże wysokości. Nie było żadnych szans na ratunek. Zginął na miejscu.
Jej ukochane dziecko miało przed sobą całe życie. Teresa liczyła, że niebawem znajdzie sobie żonę, a ona zostanie babcią. Niestety tego marzenia nie udało się spełnić. Wszystko legło w gruzach w jednej chwili.
Tamtego dnia Teresa znów poszła na cmentarz, choć nieco później niż zwykle. Zbliżając się do mogiły swojego jedynaka, zobaczyła, że stoi przy niej młoda kobieta w ciemnym płaszczu. Teresa podeszła bliżej i zobaczyła, że dziewczyna jest w dość zaawansowanej ciąży. Wpatrywała się w zdjęcie jej syna, a po jej policzkach płynęły łzy.
Zrozpaczona matka nie mogła stłumić nadziei, jaka pojawiła się w jej sercu. Podeszła do dziewczyny cicho, jakby bała się, że spłoszy ją odgłosem głośniejszych kroków.
"Czy to mój wnuk?" zapytała Teresa drżącym głosem.
Dziewczyna rozpłakała się jeszcze głośniej. Teresa mocno przytuliła nieznajomą. Niespodziewanie los zesłał jej rodzinę, której myślała, że już nigdy nie będzie miała. Obiecała dziewczynie, że jej pomoże. Dzielenie nieszczęścia z kimś innym, sprawia, że staje się ono nieco łatwiejsze do zniesienia.
To też może cię zainteresować: Generał ujawnia nieznane fakty o Grzegorzu Borysie. Wyszło na jaw, do kiedy mężczyzna może się ukrywać przed służbami. Znany jest konkretny termin
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Smutne wieści dla fanów polskiej muzyki. Nie ma wśród nas znanej i lubianej piosenkarki. Uważano ją za następczynię Lody Halamy. Miała tylko 38 lat
O tym się mówi: Zmiany kadrowe w TVP. Znika znany dziennikarz. Wiadomo, kto zajmie jego miejsce