W mediach społecznościowych pojawiła się nietypowa oferta pracy związana z pracą sprzątania. Jednak oczekiwania pracodawcy były niezwykle kontrowersyjne i użytkownicy sieci wyrazili swoje oburzenie w dosadny sposób. O czym mowa?

Na Facebooku w różnych grupach ogłoszeniowych pojawiła się niezwykle kontrowersyjna oferta pracy. Właścicielka pewnego lokalu poszukiwała osoby do sprzątania, ale jej wymagania były nadzwyczaj szczegółowe i wygórowane. Pracodawca poszukiwał osoby do sprzątania, która nie tylko zajmowałaby się czyszczeniem i praniem w jego krótkoterminowo wynajmowanym apartamencie na AirBnb, ale także miała pomagać gościom w procesie meldunku.
Właścicielka mieszkania podkreśliła, że kandydat na to stanowisko powinien biegle posługiwać się językiem angielskim.

Dodatkowo, informacje zawarte na portalu Noizz ujawniły, że praca miałaby obejmować 3 do 5 godzin tygodniowo, a stawka wynosiłaby 60 złotych netto za godzinę. Jednak najbardziej kontrowersyjnym elementem była inna kwestia, która zbulwersowała internautów.
Okazało się, że pracodawca oczekiwał od kandydatów na stanowisko do sprzątania apartamentu nie tylko CV, ale również… listu motywacyjnego. To wywołało zdziwienie u wielu czytelników, którzy pytali, dlaczego potrzebny jest list motywacyjny do pracy polegającej na sprzątaniu w AirBnb. Niektórzy komentowali to jako absurd, sugerując, że prace niskiego wymagania nie zazwyczaj wymagają takiego dokumentu.


To też może cię zainteresować:
Popularny w sieci duchowny zmierzył się z pytaniem o grzech. Jego odpowiedź z pewnością uspokoiła wielu jego obserwatorów

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zaskakująca sytuacja w jednej z miejscowości. Kobieta przechodząc obok kosza na śmieci usłyszała porażający dźwięk. Na miejscu pojawiła się policja

O tym się mówi: W „Faktach” TVN ostro rozprawiono się z Telewizją Polską. Prowadząca program Anita Werner nie zostawiła na stacji suchej nitki. Widzowie otwarli usta